Po zimowych zawirowaniach sytuacja w Landeku zdaje się zmierzać ku lepszemu. Spójnia w ostatnich dwóch sparingach odnotowała dwa zwycięstwa. Wpierw pokonała Drzewiarza Jasienica 2:0, a ostatnio zwyciężyła z Unią Dąbrowa Górnicza 2:1, mimo iż do 80. minuty przegrywała 0:1. - To było dla mnie i dla drużyny ważne zwycięstwo. Choć był to tylko sparing, wygrana napawa optymizmem. Widziałem po zawodnikach, że cieszy ich taki obrót spraw – mimo że przegrywaliśmy, w końcówce potrafiliśmy odwrócić losy meczu. Mam nadzieję, że zawsze będziemy kończyć spotkania z taką determinacją.

 

Jestem jednak pełen optymizmu, mimo że wciąż mamy nad czym pracować. Cieszy mnie postawa zawodników – pokazali charakter, a na ich twarzach wreszcie pojawiły się uśmiechy. Stworzyliśmy mnóstwo sytuacji, zwłaszcza w drugiej połowie, która była zdecydowanie lepsza w naszym wykonaniu. Wynik powinien być wyższy. Przyspieszyliśmy tempo, gdy rywal zaczął opadać z sił. Wprowadziliśmy kilka zmian, zarówno personalnych, jak i w ustawieniu, co było dla zawodników nowym doświadczeniem. Przed nami dużo pracy nad doskonaleniem elementów, które już znają i potrafią realizować - mówi Patryk Pindel, dla którego był to pierwszy sparing na ławce trenerskiej Spójni.

 

Już w sobotę startuje runda wiosenna w IV lidze. Spójnia na start rywalizować będzie ze Spartą Katowice na jej terenie. Początek spotkania o godzinie 11:00.