Z pewnością dla ekipy z Bronowa nie był to łatwy mecz. Owszem, spotkanie ułożyło się po ich myśli, wszak już w 4. minucie Szymon Skęczek fetował trafienie z czasem jednak rywal zaczął dochodzić do swoich sytuacji. Po zmianie stron bronowianie znów jednak przejęli inicjatywę nad meczem i dołożyli kolejne trafienie. - Takiego meczu nie zagraliśmy jeszcze w tym sezonie. Przede wszystkim chodzi o jego rangę. Rywal prezentuje poziom zbliżony do nas i naprawdę zaprezentował się z dobrej strony. Było to ciekawe spotkanie dla kibiców, którzy licznie zgromadzili się na stadionie - mówi Jakub Kubica, trener ekipy z Bronowa. 

 

 

Jak zaznacza nasz rozmówca, aby być przygotowanym do tego spotkania trzeba było odrobić "lekcję". - Dużo czasu poświęciłem na przygotowanie się do tego meczu, owszem. Osobiście jeździłem na mecze LKS-u. Czy dziś mnie rywal zaskoczył? Nie, aczkolwiek po takim spotkaniu jestem o 5 lat starszy... Niemniej, muszę pochwalić swoją drużynę, że zagrali mądrze i z ogromną determinacją. Pierwszy krok zrobiliśmy, ale nie możemy popadać w hurraoptymizm - zaznacza Kubica. 

 

Rotuz jest już więc jedną "nogą" w Lidze Okręgowej Bielsko-Tyskiej. Rewanż między Rotuzem a LKS-em Studzionką odbędzie się w nadchodzącą niedzielę, o godzinie 17:00 w Bronowie.