Był to dobry sparing. Dowiedzieliśmy się więcej na temat naszej drużyny, która buduje się od nowa. Moja ocena tego meczu jest pozytywna i uważam, że remis jest wynikiem sprawiedliwym – mówi trener ekipy z Landek, Krystian Odrobiński. 

 

 

Początek meczu z pewnością należał do bielszczan, którzy wyszli na boisko z większą werwą niż Spójnia. To zaowocowało bramką w 13 minucie, gdy Konrad Bukowczan, do niedawna przywdziewający barwy ekipy z Landeka, pewnie wyegzekwował rzut karny. Szybko zdobyta bramka uśpiła jednak szyki obronne rezerw Podbeskidzia. W 33. minucie ładnym strzałem popisał się nowy nabytek Spójni, Tomasz Zawadzki. 

 

Po zmianie stron ponownie inicjatywę przejęli podopieczni Dariusza Kołodzieja. W 65. minucie młodziutki, zaledwie 15-letni Bartosz Bieroński, wycofał piłkę do Michała Willmanna, a ten z bliskiej odległości ulokował ją w siatce. Znów jednak odpowiedź Spójni była taka jak trzeba. Po raz drugi na listę strzelców wpisał się Zawadzki, ustanawiając tym samym wynik spotkania.