Ostatni raz Rekord uległ w dwóch meczach z rzędu w Futsal Ekstraklasie przed siedmiu laty – w sezonie 2014/15. Nic więc dziwnego, iż chęć rehabilitacji w meczu z AZS-em w szeregach "rekordzistów" była spora. Od początku meczu zarysowała się przewaga bielszczan. Pomimo kilku niezłych okazji, dopiero w 11. minucie mistrzowi Polski udało się otworzyć wynik meczu. Uczynił to Paweł Budniak, który precyzyjnie przymierzył z dystansu. 

 

 

Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było jednak długo czekać. 3 minuty później Maciej Pikiewicz skutecznie dobił piłkę odbitą przez Krzysztofa Iwanka. Stracona bramka podziałała na "rekordzistów" mobilizująco. W 17. minucie Mikołaj Zastawnik golem spuentował rzut rożny. Ponownie jednak odpowiedź AZS-u była taka jak być powinna, i znów na listę strzelców wpisał się Pikiewicz. Ostatni akcent w tej części meczu należał jednak do bielszczan. W 19. minucie na prowadzenie Rekord wyprowadził Michał Kubik. 

 

W drugiej części spotkania tempo nieco spadło. Obie ekipy miały jednak swoje szanse na zdobycie bramki. Dopiero w końcówce meczu zwycięstwo Rekordu przypieczętował Artur Popławki, który umieścił piłkę w pustej "świątyni" gospodarzy.