Na inaugurację żywczanki zmierzyły się z niżej notowanymi rywalkami – zawodniczkami Plonu Błotnica Strzelecka. Planowo w 34. minucie meczu objęły prowadzenie, bo bramkarkę przyjezdnych pokonała Marta Ponikwia, ale po zmianie stron przeciwniczki nie dość, że stratę odrobiły to jeszcze wobec skutecznego strzału Pauliny Golli z 85. minuty zanotowały cenne wyjazdowe zwycięstwo. Finalnie wynik tej konfrontacji został później zweryfikowany jako walkower na niekorzyść Mitechu...

W kolejnym spotkaniu podopieczne trenerki Agnieszki Spandel udały się do Myszkowa. I tym razem dysponowały od 17. minuty zaliczką po uderzeniu Nikoli Gacek, ale to gospodynie nadawały ton rywalizacji przez większość potyczki. W 62. minucie o gola numer 2 dla Mitechu postarała się Dominika Adamus, było to trafienie kontaktowe, ale mimo wysiłków żywieckiej drużyny w końcówce MKS przypieczętował wygraną 4:2.

W okolicznościach meczów zakończonych porażkami piłkarkom z Żywca przyszło podejmować niepokonane w tym sezonie zawodniczki „dwójki” Czarnych Sosnowiec. Miejscowe faworyzowanym konkurentkom stawiły czoła, a ambitna postawa omal nie przysporzyła im osiągnięcia remisu. Ostatecznie decydującym na rzecz ekipy z Sosnowca okazał się strzał Katarzyny Jaszek z 61. minuty, zaskakujący świetnie tego dnia dysponowaną bramkarkę Mitechu Monikę Czulak.

Ostatni z III-ligowych meczów – przeciwko Górnikowi Zabrze – to już nad wyraz efektowna postawa żywczanek, choć dla odmiany od 7. minuty musiały wynik „gonić”. Zrobiły to bardzo skutecznie. Po kwadransie do wyrównania doprowadziła Gacek, a przerwa nastąpiła po trafieniu Darii Szyszki na 2:1. Ta sama zawodniczka przewagę Mitechu podwyższyła w minucie 54., wcześniej o gola pokusiła się Ewa Liścioch. Ostatecznie obie skompletowały „dwupaka”, w gronie strzelczyń zaistniała również Ponikwia, a rezultat 6:1 w konfrontacji z futbolistkami z Zabrza to świadectwo zwyżkującej formy Mitechu.

Wspomniany pogrom stanowi optymistyczny prognostyk przed kluczową fazą rozgrywek III ligi, grupy 3. Celem żywczanek jest zachowanie pozycji na podium. Obecnie zespół z Żywca ustępuje punktowo rywalkom z Sosnowca i Myszkowa, mając nieznaczną przewagę 3 „oczek” nad zawodniczkami LKS Goczałkowice. – Nie ułożył się nam początek rundy. Zwłaszcza w pierwszym meczu brakowało najzwyczajniej szczęścia. Wyjazd do Myszkowa był trudny, bo to znacznie mocniejsza drużyna w porównaniu do jesieni. Z „dwójką” Czarnych niespodzianka była blisko, a gra z naszej strony bardzo pozytywna. Z Górnikiem faktem stało się przełamanie i liczymy, że dalej tak grając zameldujemy się na finiszu ligi na podium – ocenia Jan Szupina, prezes TS Mitech.