W miniony weekend Pionier Pisarzowice uległ liderującemu GTS Bojszowy 1:3. Po pierwszych 45. minutach był remis, a jako pierwsi na prowadzenie wyszli podopieczni Sebastiana Klimka. Niestety, w końcówce beniaminkowi zabrakło koncentracji, co bezlitośnie wykorzystał wyżej notowany przeciwnik. Teraz zespół z Pisarzowic rozegrał solidnie pełne 90 minut. 
 
Pionier pokonał Sokoła aż 6:1. Lwia w tym zasługa Michała Strzeżonia, któremu po końcowym gwizdku, śmiało można było wręczyć statuetkę dla zawodnika meczu. To właśnie po jego rajdzie w 12. minucie sędzia wskazał na "wapno", a z 11. metra nie pomylił się Łukasz Nycz - i mieliśmy 0:1. Przed przerwą Strzeżoń sam zdołał wpisać się na listę strzelców. I to dwukrotnie - w obu sytuacjach wykorzystując sam na sam. 
 
Ofensywny szturm po zmianie stron zainicjował Patryk Walczyk. Po dalekim podaniu za obrońców niepewnie interweniował bramkarz Sokoła, który piłkę wybił tuż za linię środkową. Dopadł do niej Walczyk, który... bezpośrednim uderzeniem wcelował futbolówkę do siatki - wspaniała bramka. Dzieła zniszczenia dokonali Grzegorz Puda (po podaniu Strzeżonia) oraz... Strzeżoń.

W tej ostatniej sytuacji skutecznym odbiorem i przeglądem pola wykazał się Mikołaj Gawor. W 58. minucie gospodarze odnotowali honorowe trafienie. Piotra Surwiłło pokonał Michał Pochopień.