Mecz ułożył się po myśli przyjezdnych, którzy do pauzy w Leśnej objęli komfortowe prowadzenie 2:0. – Może nie graliśmy jakoś porywająco, ale mieliśmy spotkanie pod kontrolą. Pierwsza połowa była całkiem dobra w naszym wykonaniu, choć przyznam, że ciężko szło nam stwarzanie sytuacji bramkowych po tak długiej przerwie od gry na boisku naturalnym – uważa trener LKS-u '99 Marcin Bednarek.

Jak przyznaje grający szkoleniowiec ekipy z Pruchnej, który mając udział we wszystkich trafieniach swojego zespołu walnie przyczynił się do cennego triumfu w rywalizacji o utrzymanie, nerwowa dla jego drużyny była druga odsłona meczu. – Przy prowadzeniu wkradło się w nasze poczynania jakieś rozkojarzenie. Na szczęście sytuację opanowaliśmy i chaotyczne ataki przeciwnika w końcówce nie mogły nam już zaszkodzić – mówi Bednarek. – Cieszą trzy punkty na inaugurację. Walczymy dalej, bo to dopiero początek długiej wiosny – dodaje trener.