Wynik nie do końca odzwierciedla boiskowe wydarzenia. Główną cechą Granicy była bardzo dobra skuteczność, co zaowocowało wysoką wygraną. Na dziś naszym największym problemem jest gra defensywa. W ataku nie wygląda to źle, stwarzamy sobie sytuacje, ale mamy nad czym pracować. Z dwojga złego, przyda nam się taki zimny prysznic. Lepiej teraz niż w lidze – komentuje trener Spójni, Piotr Szwajlik

Od pierwszego gwizdka sędziego uwypukliła się przewaga zawodników z Ruptawy, którzy dość szybko objęli trzybramkowe prowadzenie. Do przerwy zebrzydowiczanie złapali jednak kontakt z rywalem, gdy Mateusz Wiącek wykorzystał prostopadłe podanie od kolegi z zespołu. W drugiej połowie jednak Granica poszła za ciosem i finalnie zaaplikowała Spójni 6 bramek. Rozmiary przegranej zredukował minimalnie Paweł Łupiński, który przytomnie odnalazł się w zamieszaniu pod polem karnym przeciwnika po rzucie rożnym.