Finał Pucharu Polski na szczeblu żywieckiego podokręgu miał jednego, klarownego faworyta. Ten, ze swojej roli wywiązał się w stu procentach.

czarni_goral Gospodarzom finałowej konfrontacji sprzyjać miało boisko. W trudnych warunkach pogodowych gra mogła bowiem być bardziej wyrównana i prowadzić do zaskakujących sytuacji. Ale piłkarze Czarnych-Górala szybko ustawili mecz na swoją korzyść. W 11. minucie Marek Gołuch precyzyjnie dorzucił futbolówkę z bocznego sektora boiska, a celną główką o zwieńczenie popisał się Piotr Motyka. Ekipa Soły znalazła się więc w trudnym położeniu, które ostatecznie skomplikowało się do końca tej części gry. Drugie trafienie dla IV-ligowca zanotował Radosław Michalski, a na 3:0 podwyższył pewnym strzałem z 11 metrów Grzegorz Szymoński. Nieco więcej emocji mieliśmy po wznowieniu rywalizacji. Na bramkę a-klasowego zespołu odpowiedział jednak Gołuch i gol dla Soły w 90. minucie „z wapna” nie wpłynął na losy pucharowej batalii.

Dla gości niedzielnego meczu to idealne wejście w rundę wiosenną. Puchar zdobyty został po niezłej grze, nawet wobec braku trzech podstawowych piłkarzy – grającego trenera Piotra Jaroszka, chorego obrońcy Sebastiana Białasa i kontuzjowanego napastnika Damiana Stolarczyka. – W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo fajnie, szybko operowaliśmy piłką i rywal nie miał praktycznie nic do powiedzenia. Później w dużej mierze grą rządził przypadek, bo coraz gorsze były warunki. Cały tydzień będziemy przygotowywać się do ligowej premiery rundy wiosennej. Czeka nas trudny mecz z Gwarkiem Ornontowice i chcemy być na to spotkanie odpowiednio dysponowani, by osiągnąć korzystny rezultat – mówi trener Jaroszek. Soła Żywiec – Czarni-Góral Żywiec 2:4 (0:3) Gole dla Czarnych-Górala: Motyka, R.Michalski, Szymoński (z rzutu karnego), Gołuch

Czarni-Góral: Szczotka (M.Michalski) – Krasny, Studencki, Klimek, Małysiak, Biegun, Motyka, Osmałek, Gołuch, R.Michalski, Szymoński oraz Adamek, Borak, Wandzel, Echolc, Łącki, Waluś Trener: Jaroszek