
Piłka nożna - IV liga
Punkt cenny i zaskakujący
Notująca ostatnio serię słabszych wyników drużyna z Łękawicy udała się dziś na mecz z Decorem Bełk. Faworytem byli gospodarze.
Remisy 1:1 z GKS-em Radziechowy-Wieprz i Drzewiarzem Jasienica, porażki 0:3 z Podbeskidziem II Bielsko-Biała oraz Rozwojem Katowice, a także 0:4 z Unią Turza Śląska - to ostatnie wyniki, które odnotowała ekipa z Łękawicy. Przed dzisiejszym starciem w Bełku ciężko było w szeregach beniaminka o optymizm, ale drużyna pokazała charakter.
Wszystko, co najważniejsze wydarzyło się już w premierowej odsłonie. Jako pierwsi gola strzelili gospodarze, a konkretniej Wojciech Rasek, który Łukasza Byrtka pokonał mierzonym uderzeniem w 40. minucie. Minęło jednak raptem 60. sekund, a ponownie mieliśmy remis. Prostopadłym podaniem Marcin Osmałek "wypuścił" Roberta Mrózka do sytuacji sam na sam, a ten się nie pomylił. Kapitan Orła w tym meczu miał jeszcze jedną dogodną okazję bramkową, lecz wówczas już tak skuteczny nie był.


- Wynik odzwierciedla to, co działo się na boisku. Był to wyrównany mecz, w którym obie drużyny wypracowały sobie kilka sytuacji. Jestem dumny z tego, że po serii słabszych występów drużyna zaprezentowała się w takim stylu. Widać było determinację i chęć do gry. Trzeba szanować ten cenny remis - podsumował Seweryn Kosiec, szkoleniowiec Orła Łękawica.