- Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Stworzyliśmy sobie więcej szans od przeciwnika, co dobrze świadczy o poziomie naszej dzisiejszej gry - mówi Marcin Kasperek, szkoleniowiec gości z Rajczy, którym wygraną zapewnił Piotr Motyka. Ofensywny zawodnik Soły w 36. minucie sfinalizował wymianę podań na małej przestrzeni w polu karnym.

Przyjezdni wcale jednak skuteczni w wykorzystywaniu sytuacji nie byli. W premierowej odsłonie wynik podwyższyć mógł wspomniany Motyka. Z kolei po pauzie m.in. Daniel Gaweł z 5. metrów trafił w bramkarza Smreka Rafała Pępka, ten świetnie zachował się również wybijając piłkę spod nóg szarżującego Dariusza Piwowarczyka.

Gospodarzom mecz wybitnie nie wyszedł. Rzadko przedostawali się w pobliże pola karnego Soły, a kilka oddanych strzałów z dystansu nie mogło wpłynąć korzystnie na wynik z perspektywy ślemienian patrząc. Częściowe usprawiedliwienie takiej niemocy to solidne osłabienia kadrowe, bo trener Piotr Jaroszek skorzystać nie mógł m.in. z Deiversona Limy, Alvesa Moty czy Filipa Bąka.