Beskid Skoczów po dwóch porażkach z rzędu w Cięcinie chciał zrobić wszystko, by wrócić na zwycięską ścieżkę. I wrócił.

Beskid Skoczow rr

- Wiedzieliśmy, że Świt u siebie jest niewygodny i na pewno łatwo o punkty nie będzie. Rywale grali wysokim pressingiem, długo utrzymywał się przy piłce i naprawdę sporo musieliśmy się nabiegać, aby ją odzyskać - powiedział na "gorąco" po meczu Mirosław Szymura, szkoleniowiec Beskidu Skoczów, który dzisiaj potwierdził, że fotel lidera należy się mu najbardziej.

Już w pierwszej połowie spotkanie skoczowianie wypracowali sobie dwubramkową zaliczkę. W 29. minucie meczu Wojciech Padło z bliska pokonał Dominika Szczotkę. Golkiper gospodarzy chwil kilka później ponownie mógł wyciągać piłkę z siatki, lecz tym razem pewnie interweniował po uderzeniu Krzysztofa Surawskiego. Jednak co się odwlecze... W 44. minucie wynik podwyższył Kamil Janik finalizując centrę z bocznej strefy boiska. Świt? Swoje okazje również miał, głównie po groźnych dośrodkowaniach grającego trenera - Seweryna Kośca.

Po zmianie stron przewaga przyjezdnych była już jednak aż nadto widoczna. Udowodnili to w kwadrans... zdobywając trzy bramki. Strzelaninę rozpoczął Wojciech Struś, który w przerwie pojawił się na murawie. Następnie do siatki ekipy z Cięciny trafił w końcu (bowiem wcześniej dwukrotnie marnował sytuacje sam na sam) Surawski. Dzieła zniszczenia dokonał Łukasz Zaremski głową pakując futbolówkę do siatki. W końcówce spotkania Beskid mógł zadać jeszcze jeden cios Świtowi. Intencje z rzutu karnego Kamila Sornata wyczuł jednak Szczotka.

- To zwycięstwo bardzo nas cieszy, pozwoliło nam one samodzielnie zasiąść na fotelu lidera. Wbrew wynikowi Świt pozostawił po sobie dobre wrażenie. To niewygodny przeciwnik - dodał Mirosław Szymura.

Świt Cięcina - Beskid Skoczów 0:5 (0:2) 0:1 Padło (29') 0:2 Janik (44') 0:3 Struś (54') 0:4 Surawski (55') 0:5 Zaremski (59')

Świt: Dom.Szczotka - Kozieł, S.Kosiec, Szumlas, Kukioła, Daw.Szczotka, Szrajner Juraszek, Pyjas, M.Kosiec, Kozioł (75' Gawron) Trener: S.Kosiec

Beskid: Feruga - Sornat, Zaremski (65' Wojaczek), Marek (60' Jasiński), Grześ (70' Flejszman), D.Ihas, Janik (46' Struś), Kisiała, Padło, Ferfecki, Surawski Trener: Szymura