W spotkaniu 26. kolejki „okręgówki” w Żywcu punktami podzieliły się zespoły miejscowego Górala i Spójni Zebrzydowice. Patrząc na tabelę większe zadowolenie z wyniku winni wykazywać goście. Czy rzeczywiście? Oto trenerski dwugłos po wczorajszej konfrontacji.

Bak Krzysztof Goral rr Krzysztof Bąk (szkoleniowiec Górala): Mieliśmy swoje szanse do przerwy. Po stracie gola ruszyliśmy do ataku, ale rywal się zamurował i kontrował. Doprowadziliśmy do remisu, ale zabrakło szczęścia, gdy ponownie chcieliśmy znaleźć drogę do celu. Na pewno u siebie powinniśmy wygrywać z takimi rywalami, ale też przyjezdni mogli wygrać, bo odkrywaliśmy się w końcówce. Dla Spójni to lepszy wynik niż dla nas, ale punkt cenny jest o tyle, że spotkania z takimi scenariuszami różnie się mogą zakończyć. Walczymy do końca, choć mamy trochę problemów kadrowych, wypadli nam ze składu Marcin Osmałek i Radek Michalski.

Dariusz Owczarczyk (szkoleniowiec Spójni): W moim odczuciu to był wyrównany mecz. Obie drużyny miały w nim swoje sytuacje. Lepsza była nasza sytuacja kadrowa w porównaniu do wcześniejszego spotkania, zwłaszcza tyczy się to obrony. Wrócił do składu Mirek Stabla, zagrał też Tomek Mrówka. Ostatnio przegrywaliśmy grając lepiej od rywali, co przyznawali trenerzy przeciwników. Bardzo tamtych punktów szkoda, ale taki mecz, jak ten z Góralem cieszy, bo pokazuje potencjał, który w Zebrzydowicach jest.

Owczarczyk Dariusz zebrzydowice ru