Czarni jako zdecydowany faworyt przystąpił do dzisiejszego spotkania, które było dość specyficzne. Zamiast wirtuozyjnej gry, byliśmy świadkami wielu niedokładności, chaosu oraz w pierwszej połowie... nudy. Wszelkie ofensywne zapędy obu ekip kończyły się fiaskiem. Zawodnicy z Pruchnej nie zmierzali się ugiąć przed wyżej notowanym przeciwnikiem, szczególnie iż widnieje nad nimi widmo spadku. W pierwszych 45 minutach nie ujrzeliśmy jednak trafień. 

Mecz nabrał rumieńców dopiero po zmianie stron. Wynik spotkania otworzyli gospodarze, kiedy to Michał Chrysteczko w 58. minucie głową ulokował piłkę w bramce rywali. Czarni jednak do końca nie stracili wiary w to, że mogą wywieźć punkty z Pruchnej. W 80. minucie na placu gry zameldowali się Paweł Sosna oraz Daniel Kasprzycki, a chwilę później duet ten dał jaworzanom cenny punkt.