
Piłka nożna - Liga Okręgowa
"Remont" trwa
W czwartkowy wieczór zebrzydowicka Spójnia mierzyła się towarzysko z przedstawicielem Ligi Okręgowej Bielsko-Tyskiej, LKS-em Łąka.
– Nie mogę być zadowolony po takiej porażce, aczkolwiek wynik nie do końca odzwierciedla przebiegu meczu. Paradoksalnie to my mieliśmy więcej z gry w pierwszej połowie, ale brakowało nam skuteczności – powiedział po meczu szkoleniowiec Spójni, Grzegorz Sodzawiczny. Zebrzydowiczanie popełniali zbyt proste błędy w obronie, przez co stracili w pierwszych trzech kwadransach dwa gole. Wpierw Dawid Piguła faulował we własnym polu karnym, a później napastnik LKS-u wykorzystał błąd defensywy Spójni przy rozegraniu. Zaznaczyć jednak trzeba, iż przez większość czasu drużyna z Zebrzydowic posiadała optyczną przewaga, która nie przełożyła się na bramkowe łupy.
Honorowe trafienie dla Spójni zanotował testowany zawodnik, który celnie przymierzył z okolic 16. metra. W tzw. międzyczasie zebrzydowiczanie stracili jednak dwa gole, a finalnie mecz zakończył się ich porażką 1:5. – W sparingu zagrało 5 zawodników testowanych oraz kilku utalentowanych juniorów. Cóż, jesteśmy na etapie "remontu" jeśli chodzi o naszą kadrę. Musimy go przeprowadzić bardzo szybko, a na razie mamy fundamenty, do wykończenia dachu nam jeszcze daleko – stwierdza metaforycznie Sodzawiczny.
Honorowe trafienie dla Spójni zanotował testowany zawodnik, który celnie przymierzył z okolic 16. metra. W tzw. międzyczasie zebrzydowiczanie stracili jednak dwa gole, a finalnie mecz zakończył się ich porażką 1:5. – W sparingu zagrało 5 zawodników testowanych oraz kilku utalentowanych juniorów. Cóż, jesteśmy na etapie "remontu" jeśli chodzi o naszą kadrę. Musimy go przeprowadzić bardzo szybko, a na razie mamy fundamenty, do wykończenia dachu nam jeszcze daleko – stwierdza metaforycznie Sodzawiczny.