Remontada w świetnym stylu
Thriller jak u Hitchcocka - tak w skrócie można opisać spotkanie ekipy z Lipowej z rezerwami GKS-u Radziechowy-Wieprz. Skrzyczne do przerwy przegrywało 0:2, aby w końcowym rozrachunku cieszyć się z wygranej 3:2. Z trenerem zwycięskiej drużyny, Tomaszem Dulebą podsumowujemy całą 3. kolejkę w żywieckiej A-klasie.
Remontada według Lipowej
Mecz Skrzycznego z rezerwami GKS-u kreślił się jako jeden z ciekawszych w 3. kolejce żywieckiej "Serie A" i z pewnością nie zawiódł on oczekiwań widzów. Wydawało się, że mecz przebiegnie pod dyktando zawodników z Radziechów, którzy do przerwy prowadzili 2:0. Po zmianie stron ekipa z Lipowej jednak dążyła do odmiany losów spotkania i to się jej udało. W 95. minucie bramkę na wagę trzech punktów zdobył dla Skrzycznego Maciej Sowa. Co warte podkreślenia, gospodarze meczu grali wówczas w dziewiątkę...
- Zwycięstwo w takich okolicznościach smakuje zdecydowanie lepiej. Rezerwy GKS-u pokazały się z ambitnej strony w pierwszej połowie, wygrywali 2:0. W przerwie przestawiliśmy się jednak na inne granie i to my cieszyliśmy ze zwycięstwa. Jestem dumny z drużyny po tym spotkaniu. Jeśli chodzi o naszą postawę w tym sezonie, w pierwszym meczu wygraliśmy z Czernichowem, chociaż styl pozostawiał sporo do życzenia. W Jeleśni zagraliśmy lepiej, ale nie poszło to w parze z korzystnym rezultatem. Przegraliśmy 0:1 i brakowało nam skuteczności - ocenia Tomasz Duleba, trener Skrzycznego.
Remis na wagę lidera
Innym spotkaniem, który zapowiadał się elektryzująco był pojedynek Metalu ze spadkowiczem z Leśnej. I tu także byliśmy świadkami "thrillera". Choć Metal prowadził 2:0 po pierwszej połowie, LKS Leśna nie poddała się i zdołała wyrównać stan meczu. Obie drużyny dzielnie walczyły do ostatniego gwizdka, co zaowocowało podziałem punktów, który w końcowym rozrachunku pozwolił drużynie z Węgierskiej Górki wskoczyć na fotel lidera. - Wydaję mi się, że trudno będzie mówić w tym sezonie o murowanym faworycie do mistrzostwa. Metal to solidna ekipa prowadzona przez Roberta Sołtysika, ale jest też kilka innych drużyn, które maja swoje ambicje. Magura Bystra, Sokół Słotwina, Beskid Gilowice - będzie ciekawie - przyznaje Duleba.
Zaskoczenie?
W pozostałych meczach, Muńcuł Ujsoły pokonał Grapę Trzebinia.4:0. Orzeł II podzielił się punktami z Jeleśnianką (1:1). Beskid nie dał szans Góralowi (2:0), podobnie jak Maksymilian Cisiec ekipie z Czernichowa (3:2). W hicie 3. kolejki Sokół Słotwina uległ Magurze Bystra 0:2. - Ten wynik zaskoczył mnie chyba najbardziej. Myślałem, że Sokół na własnym boisku wygra to spotkanie lub co najmniej zremisuje - zauważa szkoleniowiec drużyny z Lipowej.
Wyniki 3. kolejki:
Grapa Trzebinia – Muńcuł Ujsoły 0:4 (0:4)
Orzeł II Łękawica – Jeleśnianka Jeleśnia 1:1 (1:0)
Metal Węgierska Górka – LKS Leśna 2:2 (2:0)
Skrzyczne Lipowa – GKS II Radziechowy-Wieprz 3:2 (0:2)
Sokół Słotwina – Magura Bystra 0:2 (0:1)
Góral Żywiec – Beskid Gilowice-Rychwałd 0:2 (0:1)
Maksymilian Cisiec – Magórka Czernichów 3:2 (1:1)