Najważniejszą informacją jest fakt, że na stanowisku trenera pozostaje Tomasz Wróbel. Były szkoleniowiec LKS-u Pruchna do Radziechów trafił zimą z jasnym celem - utrzymania się w IV lidze. Mimo zaciętej walki i godnej postawy w każdym meczu, zadania nie udało się zrealizować. - W sobotę odbyłem spotkanie z zarządem. Wspólnie uznaliśmy, że warto razem w dalszym ciągu współpracować. Zostaję w GKS-ie, choć otrzymałem kilka propozycji z innych klubów - mówi nam Wróbel. 

 

 

W przyszłym sezonie "Fiodorem" nie będzie Kacper Brachaczek, który prawdopodobnie przeniesie się do Błyskawicy Drogomyśl. Pod znakiem zapytania stoi także przyszłość Karola Kubieńca, o którego usługi usilnie ubiega się Góral Żywiec. - Nikt więcej chęci odejścia nie zgłosił. W przyszłym roku będziemy świętować jubileusz 75-lecia i fajnie byłoby wrócić do IV ligi. Wszystko jednak zweryfikuje boisko - zakończył opiekun reprezentanta Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej.