Wiele wskazuje na to, że od następnego sezonu Orzeł Łękawica występować będzie w IV lidze. Po rundzie jesiennej podopieczni Seweryna Kośca plasują się na pozycji lidera Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej, a wiosną prawdopodobnie nikt ich nie zdetronizuje. Przez pandemię koronawirusa sezon w niższych ligach ma być bowiem niedokończony.

Organizacyjnie jesteśmy gotowi. Naszym głównym sponsorem jest gmina, która nie daje żadnych przesłanek, aby planowała ograniczyć wsparcie klubu. Sytuacja jest spokojna. Ciężko przewidzieć co będzie dalej, ale obecnie nie ma powodów do niepokoju -  podkreślał w ostatniej rozmowie z naszym portalem Bogusław Przeworczyk, prezes Orła.
 
W niedalekiej przyszłości klub z Łękawicy planuje zainwestować w infrastrukturę. - Dookoła boiska zrobiliśmy już deptaki. Myślimy też jak wygospodarować powierzchnię na naszym obiekcie, prawdopodobnie zrobimy mały plac na tzw. rozruch przed treningiem. Niedawno postawiliśmy zegar z wynikiem. Jeśli się uda, to chcielibyśmy także postawić piłkochwyty za bramką - klaruje Przeworczyk, dodając. - Nie ukrywam, że myślimy również o rozbudowie trybun. Obecnie możemy pomieścić 1000 kibiców, w tym mamy 150 miejsc siedzących w formie ławeczek. Docelowo chcielibyśmy, aby było ich 300 - zdradza.