
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Różne oblicza jesieni. Walka o awans możliwa?
LKS Bestwina to najwyżej sklasyfikowany z „naszych” zespołów w tabeli grupy B „okręgówki” bielsko-tyskiej na finiszu rundy jesiennej. Ta jednak nie była wcale bezproblemowa.
Z derbowym falstartem
8 sierpnia, w trzecim spotkaniu w sezonie 2020/2021, doszło do derbów w Bestwinie, gdzie po sąsiedzku zawitał przeciwnik z Bestwinki. Efekt starcia to zgoła sensacyjne zwycięstwo gości w stosunku 1:0. – Biliśmy głową w mur. Bez wątpienia to jeden z bardziej pamiętnych meczów z minionej rundy – mówi Szymon Skęczek, napastnik ekipy z Bestwiny, która na wstępie sezonu ligowego wcale nie zachwycała.
Także w owym miesiącu podopieczni trenera Sławomira Szymali „gubili” inne punkty. W Bojszowach zremisowali 2:2, a wizyta w Bestwinie piłkarzy Ogrodnika Cielmice zakończyła się sukcesem przyjezdnych 2:0. Uzyskaniu stabilności w trakcie jesiennych gier bynajmniej to nie sprzyjało. – Przeplataliśmy bardzo dobre mecze tymi znacznie słabszymi – przyznaje Skęczek.
Cel po serii
Między 12 września a 17 października bestwinianie złapali przysłowiowy wiatr w żagle. Odnieśli 6 zwycięstw pod rząd, pokonując m.in. konkurentów z podokręgu bielskiego – Pioniera Pisarzowice, Pasjonata Dankowice i w rewanżu KS Bestwinka. Pozwoliło to na wypełnienie celu głównego, jakim było załapanie się do czołowej „4”, a tym samym grupy mistrzowskiej. – Oceniam rundę dobrze, bo w 100 procentach zrealizowaliśmy zadanie. Pozytywnie funkcjonował kolektyw, dopisywała również atmosfera – zauważa zawodnik LKS-u.
Mistrzostwo realne?
Na dziś udzielić odpowiedzi na powyżej postawione pytanie nie sposób. Wskazówką może być jedynie część rozgrywek już zaliczona. W niej bestwinianie ponieśli 5 porażek, w tym 2-krotnie ulegli drużynie z Lędzin, która urosła do miana jednego z faworytów ligi. Pokonali za to u siebie 3:0 GTS Bojszowy, który również punktów zgromadził jesienią więcej od zespołu z Bestwiny. – To był nasz najlepszy mecz. Zarówno pod względem taktycznym, jak i świetnej skuteczności – zaznacza Skęczek.
Optymistyczną wymowę ma zarazem chęć wejścia na wyższy poziom w toku zimowych przygotowań. – Postaramy się na wiosnę udowodnić swoją wartość, poprawiając podejście do przeciwnika oraz skuteczność – podsumowuje nasz rozmówca.
8 sierpnia, w trzecim spotkaniu w sezonie 2020/2021, doszło do derbów w Bestwinie, gdzie po sąsiedzku zawitał przeciwnik z Bestwinki. Efekt starcia to zgoła sensacyjne zwycięstwo gości w stosunku 1:0. – Biliśmy głową w mur. Bez wątpienia to jeden z bardziej pamiętnych meczów z minionej rundy – mówi Szymon Skęczek, napastnik ekipy z Bestwiny, która na wstępie sezonu ligowego wcale nie zachwycała.
Także w owym miesiącu podopieczni trenera Sławomira Szymali „gubili” inne punkty. W Bojszowach zremisowali 2:2, a wizyta w Bestwinie piłkarzy Ogrodnika Cielmice zakończyła się sukcesem przyjezdnych 2:0. Uzyskaniu stabilności w trakcie jesiennych gier bynajmniej to nie sprzyjało. – Przeplataliśmy bardzo dobre mecze tymi znacznie słabszymi – przyznaje Skęczek.
Cel po serii
Między 12 września a 17 października bestwinianie złapali przysłowiowy wiatr w żagle. Odnieśli 6 zwycięstw pod rząd, pokonując m.in. konkurentów z podokręgu bielskiego – Pioniera Pisarzowice, Pasjonata Dankowice i w rewanżu KS Bestwinka. Pozwoliło to na wypełnienie celu głównego, jakim było załapanie się do czołowej „4”, a tym samym grupy mistrzowskiej. – Oceniam rundę dobrze, bo w 100 procentach zrealizowaliśmy zadanie. Pozytywnie funkcjonował kolektyw, dopisywała również atmosfera – zauważa zawodnik LKS-u.
Mistrzostwo realne?
Na dziś udzielić odpowiedzi na powyżej postawione pytanie nie sposób. Wskazówką może być jedynie część rozgrywek już zaliczona. W niej bestwinianie ponieśli 5 porażek, w tym 2-krotnie ulegli drużynie z Lędzin, która urosła do miana jednego z faworytów ligi. Pokonali za to u siebie 3:0 GTS Bojszowy, który również punktów zgromadził jesienią więcej od zespołu z Bestwiny. – To był nasz najlepszy mecz. Zarówno pod względem taktycznym, jak i świetnej skuteczności – zaznacza Skęczek.
Optymistyczną wymowę ma zarazem chęć wejścia na wyższy poziom w toku zimowych przygotowań. – Postaramy się na wiosnę udowodnić swoją wartość, poprawiając podejście do przeciwnika oraz skuteczność – podsumowuje nasz rozmówca.