We wczorajszym meczu zadebiutował nowy napastnik "Górali" - Valerijs Sabala. Łotysz świetnie "wkupił" się do drużyny, zdobywając gola w pierwszym swoim spotkaniu w barwach Podbeskidzia. - Przed dzisiejszym meczem miałem dopiero jeden pełny trening z drużyną, dlatego wierzę, że gdy poznamy się lepiej to nasza współpraca na boisku będzie jeszcze lepsza. Miałem kilka okazji do zdobycia bramki przy pierwszym strzale zabrakło mi trochę szczęścia bo bramkarz zdołał wybić piłkę na poprzeczkę, ale potem już po rzucie rożnym znalazłem się w odpowiednim miejscu i zdobyłem swoją pierwszą bramkę dla nowego klubu już w pierwszym meczu. To bardzo ważne trafienie dla mnie, liczę że dzięki temu łatwiej będzie mi zdobywać kolejne bramki. Rywale rzeczywiście wskazywali na pozycję spaloną, ale uważam, że niesłusznie, bo w momencie zagrania piłki byłem za obrońcą i dopiero później ruszyłem do niej [...] Po to tu przyszedłem żeby zdobywać bramki i pomóc drużynie w walce o awans do Ekstraklasy, ale oczywiście gra w rozgrywkach Pucharu Polski jest także bardzo ważna - klaruje łotewski napastnik. 
 
Pomimo, że Świt jest III-ligową drużyną to zdołał już pokazać, że przeciwnicy z wyższych lig nie mają z nimi łatwo. Przebojem zespół z Nowego Dworu Mazowieckiego wyeliminował z Pucharu Polski Odrę Opolę oraz Olimpię Grudziąc. Na szczęście, Podbeskidzie nie dołączyło do grona pierwszoligowców, którzy ulegli drużynie Świtu. - Świt pokazał dziś, że jest na własnym terenie niebezpieczny. Nieprzypadkowo w poprzednich fazach pucharu zespół ten wygrał z dwoma pierwszoligowcami. Dziś także było widać po tych chłopakach, że włożyli ogromnie dużo zaangażowania w to spotkanie. Chcieli tak jak my wygrać i przejść do następnej fazy. W 1/8 finału będzie ciężej, bo czeka nas rywal z Ekstraklasy. Na pewno jednak będziemy chcieli wygrać, pokazać się z jak najlepszej strony. Poza dzisiejszym awansem cieszą nas też same bramki. Rywal z niższej ligi i kiedy jak nie teraz się rozstrzelać? Trzeba nabierać pewności siebie z takimi rywalami – z całym szacunkiem dla Świtu, bo mocno dziś walczyli – i wykorzystywać sytuacje, aby w lidze czy kolejnych fazach Pucharu Polski gole też łatwiej przychodziły - mówił po meczu obrońca "Górali" - Kamil Wiktorski.