Po przełamaniu fatalnej passy piłkarze Kuźni zamierzali dziś pójść za ciosem i ponownie fetować ligową wygraną.

Kuznia Swit Już otwarcie meczu wybitnie ofensywne nastawienie gospodarzy potwierdziło. Po kilkunastu sekundach ekipa beniaminka mogła mówić o szczęściu, gdy strzał Arkadiusza Szlajssa odbił się od poprzeczki. Kolejne próby ustronian również nie były wystarczająco precyzyjne. Mowa o uderzeniach Marka Szymali i Tomasza Czyża, czy Mateusza Braka po stałym fragmencie gry. Okazję do radości Kuźnia jednak miała. W 31. minucie rzut karny przyszło egzekwować Konradowi Pali, po tym, jak Andrzej Kowalczyk sfaulował w „16” Roberta Madzię. Środkowy obrońca ustrońskiego zespołu w roli egzekutora poradził sobie znakomicie, myląc pewnym strzałem Macieja Kupczaka. – Okazji bramkowych w pierwszej połowie mieliśmy naprawdę sporo, ale skuteczność nie dopisywała. A szkoda, bo po przerwie już tak aktywni w ofensywie nie byliśmy – tłumaczy Mateusz Żebrowski, szkoleniowiec Kuźni.

Miejscowi chcieli zwyciężyć po raz drugi z rzędu, ale tego nie uczynili. Duża w tym zasługa... przeciwnika, który przez ostatnie pół godziny przeważał. Dopiął swego w 79. minucie. Mirosław Habdas dośrodkował, a Marcin Wróbel główkował nie do obrony dla Joachima Miklera. Chwilę wcześniej kropki nad „i” nie potrafił postawić R.Madzia, któremu futbolówkę wyłożył Szymala. Wynik 1:1 wcale obu stron nie satysfakcjonował, co przełożyło się na emocjonującą końcówkę potyczki. Po centrze Damiana Madzi sukces Kuźni zapewnić usiłował bezskutecznie T.Czyż, przyjezdni zaś zniweczyli kontrę dwójkową Macieja Sowy i Wróbla w minucie 88. I kolejny na wiosnę domowy podział punktów ustronian stał się faktem.

Kuźnia Ustroń – LKS Leśna 1:1 (1:0) 1:0 Pala (30', z rzutu karnego) 1:1 Wróbel (79')

Kuźnia: Mikler – T.Czyż, Pala, Kocot, Szlajss (60' Moskała), Szymala, Brak (70' Krysta), Matuszek, Węglarz, Strach (75' Juroszek), R.Madzia (78' D.Madzia) Trener: Żebrowski

LKS Leśna: Kupczak – Sz.Kowalczyk, A.Kowalczyk, Binda, Biegun, Sewera, Rzeszótko (65' Habdas), Urbański, Marciniak (72' Cender), Sowa, Wróbel Trener: Szymala