
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Rzeź po przerwie
Beskid Skoczów odniósł pierwsze sparingowe zwycięstwo. Skoczowianie nie dali szans bialskiej Stali.
W premierowej odsłonie meczu byliśmy świadkami wyrównanego widowiska. Gdyby oceniać sam styl gry, BKS z całą pewnością nie zasłużył na tak wysoką porażkę. Bielszczanie nie próżnowali jeśli chodzi o ciekawe, składne akcje, lecz kiedy przychodziła decydująca ich faza brakowało odpowiedniej decyzji tudzież kluczowego podania. Jedyną groźną sytuację czerwono-żółto-zieloni stworzyli sobie w 30. minucie, kiedy to minimalnie niecelnie uderzał z głowy Kamil Sekuła. Beskid z kolei konsekwentnie czekał na swoją okazję i się doczekał. W końcówce pierwszej połowy wycofaną piłkę otrzymał Adrian Borkała i pięknym strzałem zaskoczył bramkarza Stali.
Druga połowa miała jednego bohatera – Damiana Szczęsnego, który pojawił się na placu gry właśnie po zmianie stron. Były zawodnik BKS-u pokazał swą wartość zaraz po gwizdku rozpoczynającym kolejne trzy kwadranse. Szczęsny dobrym podaniem z bocznego fragmentu znalazł Marcina Jaworzyna, a ten z bliskiej odległości się nie pomylił. Kopiuj-wklej można opisać bramkę na 3:0. Gospodarze szukali bramki kontaktowej m.in. po próbie Olafa Tańskiego jednak w tym meczu brakowało im zimnej krwi pod bramką rywala. Szczęsny ustalił wynik spotkania w końcowych sekundach meczu, precyzyjnie uderzając zza pola karnego.