Sala: łatwo nie było
W 9. kolejce żywieckiej A-klasy tylko dwa zespoły sięgnęły po komplet punktów na wyjeździe. Wśród nich był Beskid Gilowice. Podopieczni Tomasza Sali pokonali Magórkę Czernichów. - Wbrew pozorom musieliśmy zapracować na wygraną. Gospodarze łatwo skóry nie sprzedali. Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa.
Przed meczem obstawiałbym zwycięstwo gospodarzy. Tydzień temu wygraliśmy z Podhalanką tylko 1:0. Trener Miś wiem, jak poukładać zespół. Bez niespodzianki.
Przed ostatnią kolejką Świt i Muńcuł miały po 15. punktów. Gospodarze wygrali wysoko. Czeka nas za tydzień ciężki pojedynek z zespołem z Cięciny.
Przed meczem przewidywałem wynik oscylujący w okolicach remisu. Drużyna z Rajczy wchodzi pomału na właściwy rytm. Będzie się liczyć w walce o czołowe lokaty.
Skrzyczne zaliczyło ostatnio serię zwycięstw, sądziłem że ją utrzyma. W Pietrzykowicach z posady zrezygnował trener. Gospodarze zdobyli w tym meczu jeden punkt, goście stracili dwa.
Łękawica w końcu musiała "zaskoczyć". Wiem, że ten zespół miał problemy, jak nie ma wyników, to jest normalne. Beniaminek zaliczył minimalne zwycięstwo.
Kilka boisk w naszej A-klasie jest bardzo specyficznych. Jak mamy na nich grać, drżę o wynik. Tak jest m.in. w Pewli Ślemieńskiej, tam się gra antyfutbol. Często bywa tak, że drużyna która kopnie mocniej i dalej wygrywa.
Wyniki 9. kolejki: Magórka Czernichów – Beskid Gilowice 0:3 (0:2) Podhalanka Milówka – Koszarawa Babia Góra 3:0 (0:0) Świt Cięcina – Muńcuł Ujsoły 4:1 (1:1) Soła Żywiec – Soła Rajcza 0:3 (0:2) Bory Pietrzykowice – Skrzyczne Lipowa 0:0 Orzeł Łękawica – LKS Juszczyna 2:1 (1:1) LKS Pewel Ślemieńska – LKS Leśna 4:1 (0:0)