Mądra taktyka, skuteczny... trener

Ciekawie było w Dębowcu. Po wysokiej porażce w Brennej miejscowy Strażak liczył na premierowe wiosenne punkty, z kolei goście z Zabłocia zamierzali potwierdzić, że sukces w konfrontacji z Olzą Pogwizdów nie był dziełem przypadku. Swój cel jasno na zaległość ligową nakreślony zrealizowali wyłącznie przyjezdni. – To był wyrównany mecz i nie można powiedzieć, że go zdominowaliśmy. Zagraliśmy mądrze taktycznie, dobrze się ustawiając, przez co częściej utrzymujący się przy piłce rywal musiał grać długą piłką – opisuje Mateusz Saltarius, szkoleniowiec Orła.

Gole padły po przerwie. W 50. minucie Dawid Pruś dograł do grającego trenera zabłocian, który otworzył wynik spotkania. Równo po godzinie rywalizacji Gracjan Haka wrzucił futbolówkę za plecy obrońców Strażaka, a Saltarius przytomnym lobem powtórnie zmusił golkipera do kapitulacji. Nie indywidualne wyczyny były jednak kluczem do zainkasowania cennej puli „oczek”. – Cały zespół fajnie pracował na boisku. Widać było kolektyw i dużą wolę walki – przekonuje nasz rozmówca.

Przewidywalne derby

Jesienią Błyskawica Kończyce Wielkie i LKS Kończyce Małe podzieliły się punktami. Rewanż przyniósł... identyczne rozstrzygnięcie. Remis 1:1 w derbach trudno zatem uznać za jakiekolwiek zaskoczenie. – Chyba każdy, kto ten mecz obstawiałby wskazałby właśnie na remis. Oddaje to możliwości obu drużyn – klaruje Saltarius, który w odmiennym tonie wypowiada się o potyczce w Hażlachu, gdzie okazały skalp stał się udziałem Beskidu. – Widać, że zespół z Brennej jest na wiosnę w naprawdę dobrej dyspozycji. Zwycięstwa po 4:1 z silnymi przeciwnikami jak najbardziej to potwierdza – dopowiada szkoleniowiec zespołu z Zabłocia.

Wyniki meczów zaległych z 14. kolejki:
Victoria Hażlach – Beskid Brenna 1:4 (0:1)
LKS Kończyce Małe – Błyskawica Kończyce Wielkie 1:1 (1:0)
Strażak Dębowiec – Orzeł Zabłocie 0:2 (0:0)

TABELA/TERMINARZ
 



– Nie spodziewam się niespodzianki w Pruchnej. Raz, że potencjały drużyn, które się tam zmierzą różnią się, dwa – gospodarze walczą o mistrza i nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów.

Z zespołem z Kończyc Małych zaliczyliśmy sparing przed ligą. Potwierdził ten mecz, że to fizyczna i dobra drużyna, poza tym groźna u siebie. Ciężko będzie Błękitnym coś ugrać.

Pokusiłbym się o wskazanie niespodzianki w przypadku meczu w Rudniku. Kilku nowych zawodników pojawiło się w tym zespole, słyszałem, że zaczęli regularniej trenować. Gospodarze podzielą się punktami z Iskrą.

Z Olzą mierzyliśmy się na inaugurację. Mimo strat kadrowych dobrze się prezentowała i chciała grać w piłkę. Ale w obecnej formie Beskidu, raczej zwycięzcy upatruję w przyjezdnej ekipie.

Remis w Hażlachu. Błyskawica nie traci dużo bramek, z kolei Victoria u siebie będzie chciała się zrehabilitować za wszelką cenę. To będzie wyrównane starcie.

Na pewno nasz mecz z Góralem nie będzie tak jednostronny, jak ten jesienny, bo mamy obecnie lepszą i wyrównaną kadrę. Możemy mieć w nogach ostatnie spotkania, bo sporo zdrowia zostawiliśmy na boisku. Jedziemy jednak do Istebnej nie na wycieczkę, a po to, żeby zwyciężyć. Pracując tak dalej na murawie, jak w zwycięskich meczach jesteśmy w stanie pokusić się o niespodziankę.


Program 16. kolejki:

16.04.2022 r. (sobota), g. 15:00
LKS '99 Pruchna – LKS Goleszów (g. 13:00)
LKS Kończyce Małe – Błękitni Pierściec
Góral Istebna – Orzeł Zabłocie

18.04.2022 r. (poniedziałek)
LKS Rudnik – Iskra Iskrzyczyn (g. 11:30)
Olza Pogwizdów – Beskid Brenna (g. 13:00)
Victoria Hażlach – Błyskawica Kończyce Wielkie (g. 15:00)

Strażak Dębowiec – KS Nierodzim 3:0 (walkower)