
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Scenariusz do przewidzenia
Dwa kolejne wyjazdowe zwycięstwa na trudnych terenach wzmogły apetyty, aby pokonując dziś u siebie Pasjonata podopieczni Sławomira Szymali zachowali miejsce tuż za plecami lidera rozgrywek „okręgówki”.
Gospodarze mieli na sobotnie starcie swój plan, goście z Dankowic liczyli natomiast, że ciężki bój z minionego czwartku nie odbije się na ich możliwościach fizycznych. Ten scenariusz jednak wydawał się mocno prawdopodobny. I po pauzie ziścił się...
Choć do przerwy gole nie padły, to wydarzeń zasługujących na wspomnienie nie zabrakło. W 3. minucie Janusz Bąk mógł zszokować gospodarzy, ale przegrał pojedynek z Mateuszem Kudrysem. Kolejne „setki” marnowali już bestwinianie. Adrian Śmiłowski znakomicie radził sobie z próbami Artura Sawickiego i Szymona Skęczka. Po nieco ponad godzinie meczu jego losy zostały jednak praktycznie rozstrzygnięte. W 55. minucie Sawicki wykorzystał „11” po tym, jak został wcześniej sfaulowany, ten sam zawodnik rezultat zmienił, gdy skorzystał na pomyłce golkipera Pasjonata i mimo ostrego kąta trafił do siatki. Zmęczonym gościom przytrafiła się jeszcze jednak wpadka. Zagranie Arkadiusza Bargiela przejął w 83. minucie Adrian Nycz, zamykając strzeleckie łupy powtórnie zwycięskiego LKS-u.
– Zasłużyliśmy na to zwycięstwo, choćby poprzez liczbę stworzonych okazji – krótko ocenił Sławomir Szymala, trener bestwińskiej drużyny.
Choć do przerwy gole nie padły, to wydarzeń zasługujących na wspomnienie nie zabrakło. W 3. minucie Janusz Bąk mógł zszokować gospodarzy, ale przegrał pojedynek z Mateuszem Kudrysem. Kolejne „setki” marnowali już bestwinianie. Adrian Śmiłowski znakomicie radził sobie z próbami Artura Sawickiego i Szymona Skęczka. Po nieco ponad godzinie meczu jego losy zostały jednak praktycznie rozstrzygnięte. W 55. minucie Sawicki wykorzystał „11” po tym, jak został wcześniej sfaulowany, ten sam zawodnik rezultat zmienił, gdy skorzystał na pomyłce golkipera Pasjonata i mimo ostrego kąta trafił do siatki. Zmęczonym gościom przytrafiła się jeszcze jednak wpadka. Zagranie Arkadiusza Bargiela przejął w 83. minucie Adrian Nycz, zamykając strzeleckie łupy powtórnie zwycięskiego LKS-u.
– Zasłużyliśmy na to zwycięstwo, choćby poprzez liczbę stworzonych okazji – krótko ocenił Sławomir Szymala, trener bestwińskiej drużyny.