– Ponownie przyszło nam rywalizować w składzie mocno okrojonym. Z biegiem czasu przejmowaliśmy jednak kontrolę nad meczem i dochodziliśmy do sytuacji pod bramką Strażaka. W końcówce spotkania widoczne było niestety rozluźnienie w naszych szeregach i spora ilość błędów indywidualnych sprawiła, że daliśmy się zaskoczyć – komentuje Tomasz Wuwer, trener WSS Wisła.

Faworyt pucharowej potyczki po awans sięgnął, w czym największy udział niezawodnego snajpera Szymona Płoszaja. Napastnik zespołu z Wisły, pokonując po dwakroć Bartłomieja Dąbrowskiego, dał gościom kluczową zaliczkę zanim podopieczni Marka Bakuna zwietrzyli swoją szansę. Wśród strzelców po wiślańskiej stronie, także przed zdobyczami a-klasowicza, pojawił się również Sebastian Juroszek.

Futboliści z Wisły w najbliższy wtorek ponownie wybiegną na boisko, zaliczając przeciwko rezerwom Rekordu generalną próbę przed zmaganiami w "okręgówce".