Druga połowa czerwca, gdy zespół z Pruchnej utrzymanie w „okręgówce” miał już pewne, była dla niego szczególnie pomyślna. Najpierw skalp 3:1 w Bestwince, następnie domowe 1:0 nad Spójnią Zebrzydowice, a wreszcie w miniony weekend kolejny derbowy skalp – 4:2 z Cukrownikiem w Chybiu. Te wygrane z łącznie 7 odniesionych w całym sezonie spowodowały, że zakończenie rozgrywek miało w Pruchnej radosny przebieg. – Prawdziwych mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą – mówi z radością trener Tomasz Wróbel, który wpis właśnie w takich duchu zamieścił wraz ze zdjęciem całej drużyny w mediach społecznościowych.

Jak zatem przebiegł z punktu widzenia LKS-u '99 finalny mecz sezonu 2018/2019? – Nie miał jakiegoś szczególnego ciężaru gatunkowego, ale był derbowy, a te zawsze są prestiżowe – zaznacza Wróbel. – Cieszymy się i zwycięstwa, i z taktyki, która okazała się właściwa. Defensywa zdała egzamin, a kontry świetnie nam wychodziły. Zespół dobrze zareagował też po stracie bramki. Kiedy Cukrownik stawiał wszystko na jedną szalę, umiejętnie jego ataki rozbijaliśmy – dopowiada szkoleniowiec ekipy z Pruchnej.

Utrzymanie w ostatecznym rozrachunku LKS '99 zagwarantował sobie z dużym zapasem, osiągając 17-punktową przewagę nad „czerwoną latarnią” z Kończyc Małych. – Cel został osiągnięty, a drużyna pokazała w końcowej fazie rozgrywek, że drzemie w niej potencjał. Zasłużyliśmy na utrzymanie, a teraz z optymizmem możemy patrzeć w przyszłość – podsumowuje Wróbel.