Po fenomenalnym początku sezonu w wykonaniu beniaminka z Ciśca, zespół rozpoczął od pięciu zwycięstw, pozostały tylko wspomnienia. Maksymilian od siedmiu kolejek nie wygrał. Dlaczego? Maksymilian Cisiec Maksymilian po 5. kolejkach z kompletem punktów na swoim koncie przewodził ligowej stawce. Takim samym bilansem pochwalić wówczas mógł się GKS Radziechowy-Wieprz. W 6. serii gier beniaminek zmierzył się właśnie z GKS-em, przegrał 0:2. Można powiedzieć, że był to w pewnym sensie moment zwrotny. Drużyna z Ciśca po tej porażce przestała wygrywać. W kolejnych sześciu spotkaniach doznała pięciu porażek, tylko z LKS-em Pruchna udało jej się zremisować. Po ostatnim, przegranym 1:3 meczu z Beskidem Skoczów zapytaliśmy trenera Wojciecha Kłusaka o przyczyny takiego stanu rzeczy. – Mamy duże problemy kadrowe, dotyczą one przede wszystkim linii defensywnej. Grać nie mogą m.in. Krzysztof Majerz i Marcin Synowiec, dwaj zawodnicy, których sprowadziliśmy z myślą o wzmocnieniu obrony – klaruje szkoleniowiec Maksymiliana. Emocjonalny rollercoaster, świetny początek rozgrywek, po którym nastąpił zjazd w dół ligowej tabeli, musiał wpłynąć na morale zespołu. – Problem tkwi także w naszych głowach. Musimy się odblokować, nad tym pracujemy. Potrzebujemy zwycięstwa, by ponownie uwierzyć w siebie – dodaje Kłusak.

W podobny sposób, na temat słabszej gry zespołu wypowiada się Jacek Kąkol, wiceprezes klubu z Żywiecczyzny. – Borykamy się z problemami kadrowymi. Ponadto w ostatnich meczach czerwone kartki obejrzeli Dawid Dudka oraz Maciej Kupczak. To dodatkowo komplikowało naszą niełatwą sytuację – ocenia nasz rozmówca.