- Wynik 3:0 do najniższy wymiar kary. Z przebiegu meczu byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Ani przez chwilę nie czuliśmy zagrożenia ze strony Muńcuła - powiedział nam po końcowym gwizdku Bartosz Woźniak, trener Górala. 
 
Faworyt pierwszy raz piłkę do siatki skierował w 26. minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Kamil Zoń, a patent na pokonanie Mateusza Piętkę znalazł Jakub Knapek. Odnotujmy jednak, że chwilę wcześniej to gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale niepewne wyjście Rafała Pawlusa nie zostało właściwie spożytkowane. Gdy w 38. minucie Grzegorz Szymoński strzelił na 0:2, wiadome już było, że 3 punkty pojadą do Żywca. Asystą przy tym trafieniu popisał się Mikołaj Stasica, który przytomnym dograniem obsłużył także Patryka Semika. Była to minuta 77. - wówczas powracający po kontuzji Semik z najbliższej odległości dopełnił formalności, ustalając jednocześnie rezultat dzisiejszej konfrontacji.