Inne - Sporty zimowe
Skromnie pod nieobecność lidera
Indywidualny konkurs Pucharu Świata na zakopiańskiej Wielkiej Krokwi nie był szczególnie udany dla polskich skoczków.
Beskidzka perspektywa na punktowe łupy została poważnie ograniczona już w piątek, gdy w kwalifikacjach z powodu dyskwalifikacji z uwagi na niespełnienie warunków technicznych przepadł Piotr Żyła. Lidera spośród "naszych" zawodników usiłował dziś zastąpić jego młodszy klubowy kolega Paweł Wąsek. 21-latek oddał równe skoki na 125 m i 124 m, lecz wystarczyło to do zajęcia 28. miejsca, a co za tym idzie powiększenia dorobku reprezentantów beskidzkich klubów w wymiarze cokolwiek skromnym.
W Zakopanem szansę pokazania się miał również Jakub Wolny. Skoczek Klimczoka Bystra bez cienia wątpliwości liczył na znalezienie się w czołowej "30" konkursu, jednak odległość 123 m ku temu nie wystarczyła. W końcowym zestawieniu bystrzanin uplasował się na 33. pozycji.
Pozostali podopieczni trenera Michala Doleżala? Najlepiej z nich wypadł niespodziewanie Andrzej Stękała, który dzięki próbom na 134 m i 136,5 m finiszował na 5. miejscu. Za rozczarowujące uznać należy lokaty Kamila Stocha oraz Dawida Kubackiego - odpowiednio 11. i 15. Z kolei na 27. lokacie zawody na Wielkiej Krokwi ukończył Klemens Murańka.
Przy odległościach 135 m i aż 145,5 m szczęśliwym triumfatorem został w niedzielę Norweg Marius Lindvik. Na podium towarzyszyli mu po konkursie Słoweniec Anze Lanisek i rodak Robert Johansson, obaj również przekraczający imponującą granicę HS-140 w serii finałowej.
W Zakopanem szansę pokazania się miał również Jakub Wolny. Skoczek Klimczoka Bystra bez cienia wątpliwości liczył na znalezienie się w czołowej "30" konkursu, jednak odległość 123 m ku temu nie wystarczyła. W końcowym zestawieniu bystrzanin uplasował się na 33. pozycji.
Pozostali podopieczni trenera Michala Doleżala? Najlepiej z nich wypadł niespodziewanie Andrzej Stękała, który dzięki próbom na 134 m i 136,5 m finiszował na 5. miejscu. Za rozczarowujące uznać należy lokaty Kamila Stocha oraz Dawida Kubackiego - odpowiednio 11. i 15. Z kolei na 27. lokacie zawody na Wielkiej Krokwi ukończył Klemens Murańka.
Przy odległościach 135 m i aż 145,5 m szczęśliwym triumfatorem został w niedzielę Norweg Marius Lindvik. Na podium towarzyszyli mu po konkursie Słoweniec Anze Lanisek i rodak Robert Johansson, obaj również przekraczający imponującą granicę HS-140 w serii finałowej.