Różnica klas w sparingowej konfrontacji była aż nadto widoczna. Beniaminek Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej pozbawił Magórkę Czernichów wszelkich złudzeń, pewnie wygrywając 6:1. Skałka już do przerwy prowadziła 2:0. Wpierw golkipera Magórki zaskoczył kolega z drużyny notując typowego "samobója", a następnie pokonał go Mindia Geogogatishvili uderzeniem z 11. metra.

Po zmianie stron salwa ekipy z Żabnicy trwała nadal. Dwa kolejne trafienia Geogogatishviliego i gole Radosława Tracza oraz Dariusza Chowańca pozwoliły Skałce odnieść przekonywające zwycięstwo. - Mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki. Boisko było trudne, ale pobiegaliśmy na naturalnym boisku, co jest bardzo wartościowe. Był to na pewno pożyteczny sparing - ocenia Zbigniew Skórzak, szkoleniowiec beniaminka, dodając. - Magórka zagrała poprawnie, ale nie stanowiła większego oporu. Sytuacji bramkowych mieliśmy naprawdę bardzo dużo - zobrazował.