- Oczekuję trudnego meczu i wielu dobrych zagrywek ze strony rywali - te słowa przed starciem z ekipą Mickiewicza wypowiedział trener bielszczan Harry Brokking. Już z perspektywy ligowej konfrontacji w hali pod Dębowcem określić można je jako typowo kurtuazyjne, bo borykający się z problemami kadrowymi na starcie rozrywek siatkarze z Kluczborka tylko momentami byli w stanie dotrzymać kroku gospodarzom.

Skoro o walce mowa, to goście podjęli ją wyłącznie w secie drugim. Prowadzili w nim nawet 12:8 po bloku Przemysława Kupki na Pawle Grycu, jednak szybka rehabilitacja atakującego BBTS-u w połączeniu z dobrą grą Sergieja Kapelusa przyniosła wyrównanie 17:17. W końcówce przeciwnik znalazł sposób na Tomasza Piotrowskiego i Kapelusa, wypracował sobie piłki setowe, ale żadnej wykorzystać nie zdołał. Kluczowe akcje na wagę wygranej 30:28 zanotował Kapelus.

Partie skrajne dla I-ligowej batalii to pełna dominacja faworyta. Premierowy set zapamiętany zostanie zwłaszcza z racji imponującej serii miejscowych - zagrywek Wojciecha Sieka, bloków Adriana Hunka oraz kontr Kapelusa - w efekcie zaś "odjazdu" ze stanu 4:4 na... 13:4. Ostatnia odsłona spotkania to znakomity fragment BBTS-u, gdy remis 7:7 bielszczanie zamienili na znaczną przewagę 17:10. Bohaterem tej rozgrywki był niewątpliwie Piotrowski, punktujący tak serwisem, jak i precyzyjnymi atakami, których w całej konfrontacji sfinalizował sukcesem 13 na 19 prób. Przy meczbolu z kolei Kapelus "ustrzelił" zagrywką Jakuba Czerwińskiego, pozostawiając przyjezdny zespół z niczym.

BBTS Bielsko-Biała - Mickiewicz Kluczbork 3:0 (25:13, 30:28, 25:13)

BBTS:
Macionczyk, Siek, Kapelus, Gryc, Hunek, Piotrowski, Fijałek (libero) oraz Ledwoń (libero), Gil, Lesiuk, Coenen, Waligóra
Trener: Brokking