
Spadkowicz pokazał pazur
Ekipa z Zebrzydowic dała się zaskoczyć dziś niżej notowanemu rywalowi. Muńcuł, pomimo pewnego spadku, pokazał charakterną grę.
Nie mogli gorzej dzisiejszej rywalizacji rozpocząć zawodnicy Spójni, którzy gola stracili już na wstępie rywalizacji, gdy piłkę do siatki skierował Kacper Najzer. Do przerwy Muńcuł prowadził 2:1. Czy zasłużenie? - Przeciwnik był bardzo skuteczny. Wykorzystał każdy nasz błąd w defensywie - podkreśla Piotr Szwajlik, szkoleniowiec drużyny z Zebrzydowic.
Beniaminek z Ujsół ostatecznie wygrał 5:2, choć w 54. minucie było 2:2. Tuż przed przerwą gola dla gospodarzy zdobył Mateusz Wiącek uderzeniem z dystansu. Do remisu doprowadził natomiast Grzegorz Kopiec, który piłkę wcelował z rzutu wolnego. W ostatnim kwadransie futboliści Krzysztofa Karpety strzelili 3 bramki, inkasując jednocześnie komplet punktów. - Ten mecz był do wygrania. Kreowaliśmy grę, staraliśmy się grać piłką. Rywal nas jednak bezlitośnie kontrował - podsumował opiekun miejscowych piłkarzy.