Ostatecznie do konfrontacji doszło w Czechowicach-Dziedzicach i... wcale nie okazała się ona łatwą dla czołowej drużyny bielskiej „okręgówki”. Zwycięstwo stało się w głównej mierze możliwe dzięki skutecznym wykończeniom Szymona Płoszaja. Napastnik ekipy z Wisły w sobotę ustrzelił hat-tricka – raz wykorzystując podanie... bramkarza Andrzeja Nowakowskiego i umiejętną walkę w powietrzu Sebastiana Juroszka, następnie już po pauzie wieńcząc rajd Jakuba Marekwicy. Oba gole dały piłkarzom WSS Wisła wyrównanie. Kiedy Płoszaj przelobował golkipera Soły po raz pierwszy w sprawdzianie jego drużyna wyszła na prowadzenie. Czwarta ze sparingowych zdobyczy wiślan to dzieło Mariusza Pilcha, którego mocny strzał zatrzepotał w „sieci”.

Wygrana nie była zdaniem trenera Tomasza Wuwera jedynym optymistycznym akcentem dzisiejszej gry kontrolnej. – Bardzo dobrze zagraliśmy taktycznie, umiejętnie się przesuwaliśmy. Jakby nie patrzeć graliśmy z III-ligowcem, więc wynik trzeba bez wątpienia uznać za wartościowy – skwitował szkoleniowiec, który nie mógł skorzystać z kontuzjowanych na tym etapie przygotowań Kamila Kotrysa, Dariusza Juroszka i Bartłomieja Ruckiego.