
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Sparingowa "strzelanina"
Na brak wrażeń nie mogli narzekać widzowie sparingu Błyskawicy z Rekordem II. W spotkaniu tym padło bowiem aż 9 goli.
Pierwsza część meczu toczyła się pod dyktando drogomyślan. – Przez pierwsze trzy kwadranse Rekord znacząco nie zagroził naszej bramce – komentuje trener Błyskawicy, Krystian Papatanasiu. Wynik spotkania otworzył Krzysztof Koczur, który na gola zamienił "11", podyktowaną za zagranie ręką przez jednego z "rekordzistów". Popularny "Kotek" okazał się być bohaterem całego meczu, wszak zakończył go z czterema bramkami na koncie. Do przerwy dołożył jeszcze jedną, gdy wykorzystał dogranie od Daniela Krzempka.
Prawdziwy "wór" z golami otworzył się jednak po zmianie stron. Do głosu zaczęli dochodzić bielszczanie, którzy rzucili się do odrabiania strat. Błędów w defensywie nie ustrzegli się drogomyślanie, co było konsekwencją straty trzech bramek. Finalnie jednak to Błyskawica cieszyła się z pierwszej sparingowej wygranej. Bramkarza Rekordu II pokonywali jeszcze dwukrotnie Koczur, Damian Stawicki oraz Bartosz Szołtys I.
– Podobało mi się tempo gry obu drużyn. Dziewięć bramek świadczy o futbolu „na tak”. W naszych poczynaniach, zarówno defensywnych jak i ofensywnych, wyraźny był brak zgrania, sporo nerwowości i boiskowych nieporozumień, graliśmy wszakże po raz pierwszy w takim składzie personalnym – ocenił sparing na łamach strony klubowej Szymon Niemczyk, opiekun Rekordu II.
Prawdziwy "wór" z golami otworzył się jednak po zmianie stron. Do głosu zaczęli dochodzić bielszczanie, którzy rzucili się do odrabiania strat. Błędów w defensywie nie ustrzegli się drogomyślanie, co było konsekwencją straty trzech bramek. Finalnie jednak to Błyskawica cieszyła się z pierwszej sparingowej wygranej. Bramkarza Rekordu II pokonywali jeszcze dwukrotnie Koczur, Damian Stawicki oraz Bartosz Szołtys I.
– Podobało mi się tempo gry obu drużyn. Dziewięć bramek świadczy o futbolu „na tak”. W naszych poczynaniach, zarówno defensywnych jak i ofensywnych, wyraźny był brak zgrania, sporo nerwowości i boiskowych nieporozumień, graliśmy wszakże po raz pierwszy w takim składzie personalnym – ocenił sparing na łamach strony klubowej Szymon Niemczyk, opiekun Rekordu II.