
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Sparingowy falstart
Faworytem dzisiejszego starcia w Ustroniu pomiędzy KS Międzyrzecze a Podhalanką Milówka, mimo towarzyskiego charakteru meczu, był z pewnością beniaminek "okręgówki". Końcowy rezultat jest więc nie lada niespodzianką.
W mocno okrojonym składzie do dzisiejszego sparingu przystąpiła ekipa z Milówki. Dość wspomnieć, że w meczowej kadrze zabrakło 5. podstawowych zawodników. - Wesele, wyjazdy służbowe i inne przyczyny sprawiły, że miałem dziś do dyspozycji skład taki, a nie inny - mówi nam Mariusz Kozieł, trener Podhalanki, która rywalowi ze szczebla a-klasowego uległa 1:6.
KS Międzyrzecze stosunkowo szybko objęło dwubramkowe prowadzenie. Odpowiedź Jarosław Grygnego, który wykorzystał sytuacyjną "wrzutę" w pole karne Szymona Śleziaka sprawiało jednak, że beniaminek Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej złapał kontakt z rywalem. Po zmianie stron ekipa z Międzyrzecza zaaplikowała jeszcze 4 gole. Podhalanka natomiast "napocząć" przeciwnika już nie zdołała. - Pierwsza połowa wcale zła nie była w naszym wykonaniu, druga zdecydowanie słabsza. Rywal dobrze nas kontrował i był skuteczny - podsumował Kozieł.
KS Międzyrzecze stosunkowo szybko objęło dwubramkowe prowadzenie. Odpowiedź Jarosław Grygnego, który wykorzystał sytuacyjną "wrzutę" w pole karne Szymona Śleziaka sprawiało jednak, że beniaminek Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej złapał kontakt z rywalem. Po zmianie stron ekipa z Międzyrzecza zaaplikowała jeszcze 4 gole. Podhalanka natomiast "napocząć" przeciwnika już nie zdołała. - Pierwsza połowa wcale zła nie była w naszym wykonaniu, druga zdecydowanie słabsza. Rywal dobrze nas kontrował i był skuteczny - podsumował Kozieł.