Niemałe poruszenie w beskidzkim futbolowym środowisku wzbudziła sensacyjna skądinąd wieść o tym, jakoby na przenosiny do Błyskawicy zdecydował się Mieczysław Sikora. Smaczku owej pogłosce dodawać miał fakt wzmocnienia zespołu z Drogomyśla kosztem Beskidu Skoczów, a więc jednego z głównych konkurentów w batalii o mistrzowski tytuł w „okręgówce” skoczowsko-żywieckiej. A że z reguły w każdej tego typu informacji ziarenko prawdy jest, to... – Nie ma takiego tematu. To plotka, która jest tylko i wyłącznie następstwem pewnego niewinnego żartu – przekonuje trener drogomyślan Krystian Papatanasiu.


Dodaje zarazem, że nikt w Drogomyślu ma nic przeciwko temu, aby zawodnicy pokroju wspomnianego Sikory szeregi drużyny zasilali w bieżącym okienku transferowym. – Mamy zimę i trudno akurat w tym okresie spodziewać się spektakularnych ruchów. Dla nas plusem będzie już to, jeśli do zdrowia i pełni sił powrócą piłkarze, z których jesienią nie mogliśmy korzystać w pełnym wymiarze – mówi szkoleniowiec Błyskawicy.

Czołowy zespół „okręgówki” ma w przyszłym tygodniu rozpocząć właściwy okres przygotowawczy, co wobec wciąż aktualnych obostrzeń natury sanitarnej wcale łatwe nie będzie. W planie gier kontrolnych nastąpiła z kolei jedna korekta. Zamiast z „dwójką” Piasta Gliwice piłkarze Błyskawicy zagrają w środę 10 lutego z IV-ligową Kuźnią Ustroń.