Mecz ułożył się po myśli jaworzan, którzy w 13. minucie wyszli na prowadzenie. Daniel Lech otrzymawszy dogranie od Janusza Cyrana uderzył nie do obrony z pierwszej piłki. Czarni po zdobytym golu stracili jednak koncentrację, szczególnie w grze obronnej. 5. minut później do wyrównania doprowadził Marcin Pośpiech, który skutecznie zamknął składną akcję swego zespołu. Od tego momentu zaczęła się istna dominacja Orła, która zaowocowała kolejną bramką. Robert Mrózek wygrał pojedynek z obrońcą Czarnych, wyszedł sam na sam z Pawłem Durajem i ulokował "futbolówkę" w siatce. – Był to najniższy wymiar kary do przerwy – zaznacza trener gospodarzy Krzysztof Dybczyński. 

Jaworzanie od 64. minuty grali w "10", gdy czerwoną kartkę ujrzał Adam Waliczek. Mimo to Czarni pokazali ambicję i niebawem znów był remis. Daniel Kasprzycki "chytrym" podaniem znalazł Patryka Strzelczyka, a ten lewą nogą uderzył po tzw. dłuższym słupku. Orzeł jednak nie zamierzał się zatrzymywać i rozwinął skrzydła w końcówce. W 87. minucie gola na 3:2 zdobył Adrian Lejawa, a wynik spotkania ustalił R.Mrózek, pewnie egzekwując rzut karny, do którego doprowadził Szymon Sosna. Zawodnik Czarnych za akcję ratunkową w ostatnich minutach meczu został ukarany "cegłą".