Strzelali „na potęgę”
Mecz z katowicką Podlesianką miał pokazać czy ekipa z Wisły zdoła szybko podnieść się po sromotnej klęsce z minionej środy.
– Zależało nam na tym, by się odbudować po środowym blamażu. Chcieliśmy zagrać dobry mecz, jednocześnie „przeprosić” tym naszych kibiców i podnieść się – stwierdza Mirosław Szymura, szkoleniowiec Wisły Ustronianki.
Po meczu opiekun gospodarzy mógł być zadowolony z postawy ofensywy, zganić natomiast defensorów, którzy dopuścili do utraty aż czterech goli. W 15. minucie prowadzenie miejscowym zapewnił Adam Kozielski, wyrównał nieco ponad kwadrans później najlepszy strzelec Podlesianki, Krzysztof Michalski. Drugiego gola przyjezdni zanotowali po rzucie rożnym, ale świetnie odpowiedział Michał Grześ. Wymiana ciosów w Wiśle trwała jednak w najlepsze. W 60. minucie znakomicie z półwoleja z dystansu przymierzył Michalski i wiślanie znów musieli „gonić”. Nie tylko doprowadzili do remisu po stałym fragmencie gry i uderzeniu w zamieszaniu Mariusza Pilcha, ale i przybliżyli się do wygranej. Z wrzutki Kamila Kotrysa skorzystał Kozielski, a gol był wyjątkowej urody. Napastnik Wisły Ustronianki perfekcyjnie trafił w futbolówkę z okolic „szesnastki”. Katowiczan szaleńczy atak gospodarzy nie zniechęcił. Raz jeszcze znać o sobie Michalski, który ograł Tomasza Wuwera i z ostrego kąta zmusił do kapitulacji Wojciecha Rogalę. Zmieniającą się, jak w kalejdoskopie sytuację na korzyść Wisły przechylić mógł Artur Sawicki, ale w samej końcówce jego dobre uderzenie fenomenalnie odbił bramkarz Podlesianki.
Jak gospodarze odbierają kolejny, lecz tylko jeden punkt przed własną publicznością? – Wiadra pomyj nie ma co na nas wylewać po tym meczu. Chwała chłopakom, że podnieśli się w trudnej sytuacji, gdy straciliśmy trzecią bramkę. Gdy strzela się aż cztery gole powinno się wygrywać. Tak się natomiast nie stało. W dwóch ostatnich spotkaniach straciliśmy 11 goli i to powód do niepokoju. Trudno wskazać przyczynę, ale ten aspekt wygląda akurat fatalnie – podsumował trener Szymura.
Wisła Ustronianka – Podlesianka Katowice 4:4 (1:1) 1:0 Kozielski (15') 1:1 Michalski (32') 1:2 Sarzała (50') 2:2 Grześ (55') 2:3 Michalski (60') 3:3 Pilch (66') 4:3 Kozielski (70') 4:4 Michalski (74')
Wisła: Rogala – Czyż (65' Madzia), Pilch, Wuwer, Suchowski, Sekuła, J.Chmiel, Byszko (46' Grześ), Kotrys, Kozielski, Gala (46' Sawicki) Trener: Szymura