
Strzelanina na całego
O dwucyfrowe zdobycze strzeleckie postarali się do spółki piłkarze Piasta Cieszyn i Beskidu Skoczów podczas obustronnej inauguracji sparingowego serialu.
Choć to cieszynianie po golu testowanego zawodnika w 11. minucie lepiej sprawdzian rozpoczęli, to niebawem znacznie lepsze nastroje towarzyszyły skoczowskiej ekipie. I określenie to uznać trzeba za cokolwiek delikatne, wszak gdy drużynom zaordynowana została krótka pauza Beskid prowadził... 5:1. Królem polowania w premierowych 45. minutach był Marcin Jaworzyn, który 2-krotnie pokonywał golkipera gospodarzy, ale wtórowali mu Michał Szczyrba oraz nowe letnie nabytki reprezentanta „okręgówki” – Michał Grześ i Jakub Małkowski.
Zarówno z ofensywy, jak i postawy „w tyłach” szkoleniowiec gości Marcin Michalik mógł być więc ukontentowany. – Dużo fajnej gry było po naszej stronie. Stwarzaliśmy sytuacje bramkowe, a nasi środkowi obrońcy dobrze wywiązywali się ze swoich zadań – mówi trener Beskidu, nawiązując do dyspozycji rutynowanego Kamila Kotrysa oraz Tomasz Juraszka, a więc kolejnej nowej twarzy w skoczowskich szeregach.
Rewanżowa połowa zainicjowana została trafieniem numer 6 dla Beskidu. Zysk personalny poprawił wówczas Szczyrba. Przy licznych zmianach w składzie przyjezdni nie potrafili jednak utrzymać maksymalnej koncentracji i jakości. Przypłacili to też stratami goli w 66. i 68. minucie, aż po finalne z 80. minuty i okazałe 6:4 na rzecz Beskidu, gdy cieszyńscy futboliści znajdywali sposób na rezerwowego bramkarza Aleksandra Liszkę.
Zespół znad Olzy, prowadzony dziś przez nowego szkoleniowca Miroslava Copjaka, zademonstrował w najbardziej udanym dla siebie fragmencie potyczki sporo walorów, w tym zaangażowanie i walkę, które winny być istotnym atutem w lidze.