
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Strzelby uśpione
Nie zobaczyli goli widzowie meczu w Żabnicy, gdzie tamtejsza Skałka podejmowała zespół z Pruchnej.
To nie było dobre widowisko. Dużo walki, a mało, zatrważająco mało piłkarskiej jakości po obu stronach. Metal Skałka zagrał, jak przystało na stereotypową drużynę z "okręgówki", czyli... piłka do przodu i niechaj dzieje się, co ma się dziać. Inaczej było z zespołem z Pruchnej, który szukał kombinacyjnej gry, stwarzał sobie więcej sytuacji strzeleckich, ale piłka, albo uderzała w poprzeczkę, jak przy próbie Michała Chrysteczko, albo na przeszkodzie stawał świetnie dysponowany w szeregach gospodarz bramkarz rodem z Ukrainy Anatolii Kozachuk.
Po spotkaniu swego rozczarowania nie krył trener przyjezdnych. - Jechaliśmy do Żabnicy po trzy punkty i powinniśmy ten mecz wygrać. Mieliśmy więcej sytuacji do strzelenia gola. Uważam, że w tym spotkaniu straciliśmy dwa punkty. Był to jednak bardzo słaby mecz - ocenił trener Marcin Bednarek.
Po spotkaniu swego rozczarowania nie krył trener przyjezdnych. - Jechaliśmy do Żabnicy po trzy punkty i powinniśmy ten mecz wygrać. Mieliśmy więcej sytuacji do strzelenia gola. Uważam, że w tym spotkaniu straciliśmy dwa punkty. Był to jednak bardzo słaby mecz - ocenił trener Marcin Bednarek.