
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Strzelecki festiwal. 90 minut trenera
Zarówno dla ekipy z Wisły, jak i „dwójki” Rekordu sparingowa potyczka stanowiła bezpośredni szlif przed meczami o ligowe punkty.
Testowe starcie dostarczyło sporej dawki emocji, bo i goli w nim nie zabrakło. O ile kanonadę zainicjowali gospodarze, a do siatki futbolówkę skierował mający dobry dzień Wojciech Małyjurek, to kolejne ciosy przez długie minuty wyprowadzali wyłącznie „rekordziści”. A konkretnie jeden z nich – Kacper Kasprzak. Udział w golach strzelonych w premierowej odsłonie, zakończonej wynikiem 2:1 dla bielszczan, miał jako asystent Gabriel Szotek.
Zespół z Wisły rytm złapał po „gongu” już w drugiej odsłonie, a sygnał do natarcia dał nie kto inny, jak Małyjurek. To po faulu na nim Szymon Płoszaj nieomylnie uderzył z „wapna”. Niebawem notowaliśmy remis po trafieniu Małyjurka, a i na tym festiwal bramkowy nie zakończył się. W samej końcówce podopieczni Szymona Niemczyka przejęli inicjatywę, co zaowocowało łupem Kamila Brzazgacza. A gdyby w 90. minucie Kamil Kamionka mierzył dokładniej z rzutu karnego, to sparingowy triumf Rekordu II nabrałby rozmiarów bardziej okazałych.
Dla gości z Cygańskiego Lasu był to ostatni, a zarazem... pierwszy z faktycznych sprawdzianów w letnim okresie. – Zagraliśmy na trawiastym, dużym boisku, co złożyło się na bardzo pożyteczny sparing. Mamy po nim sporo fajnego materiału do dalszej pracy – ocenił szkoleniowiec rezerw Rekordu.
W szeregach WSS wtórnie dały o sobie znać kadrowe braki. Z konieczności pełen 90-minutowy występ zaliczył nawet trener Tomasz Wuwer, zastępujący w roli stopera Mariusza Pilcha. Poza bramkarzami miejscowi rezerwowych w swojej talii nie posiadali, a w gronie nieobecnych byli także m.in. Jakub Marekwica, Robert Lapczyk i Dawid Mazurek.
Zespół z Wisły rytm złapał po „gongu” już w drugiej odsłonie, a sygnał do natarcia dał nie kto inny, jak Małyjurek. To po faulu na nim Szymon Płoszaj nieomylnie uderzył z „wapna”. Niebawem notowaliśmy remis po trafieniu Małyjurka, a i na tym festiwal bramkowy nie zakończył się. W samej końcówce podopieczni Szymona Niemczyka przejęli inicjatywę, co zaowocowało łupem Kamila Brzazgacza. A gdyby w 90. minucie Kamil Kamionka mierzył dokładniej z rzutu karnego, to sparingowy triumf Rekordu II nabrałby rozmiarów bardziej okazałych.
Dla gości z Cygańskiego Lasu był to ostatni, a zarazem... pierwszy z faktycznych sprawdzianów w letnim okresie. – Zagraliśmy na trawiastym, dużym boisku, co złożyło się na bardzo pożyteczny sparing. Mamy po nim sporo fajnego materiału do dalszej pracy – ocenił szkoleniowiec rezerw Rekordu.
W szeregach WSS wtórnie dały o sobie znać kadrowe braki. Z konieczności pełen 90-minutowy występ zaliczył nawet trener Tomasz Wuwer, zastępujący w roli stopera Mariusza Pilcha. Poza bramkarzami miejscowi rezerwowych w swojej talii nie posiadali, a w gronie nieobecnych byli także m.in. Jakub Marekwica, Robert Lapczyk i Dawid Mazurek.