
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Szkolnych błędów i pogromu nie uniknęli
O możliwościach drużyny ze Studzienic „dwójka” MRKS-u już raz w tym sezonie się przekonała. Rewanż był…
… z perspektywy czechowiczan jeszcze bardziej bolesny. Przynajmniej w aspekcie samego „gołego” wyniku. – To był dziwny mecz. Piłkarsko nie odbiegaliśmy od rywala, także okazji bramkowych nie mieliśmy mniej. Przegraliśmy jednak wyraźnie, popełniając bardzo kosztowne szkolne wręcz błędy – opisuje Marcin Sztorc, szkoleniowiec rezerw MRKS-u, które przede wszystkim starcie wyjazdowe fatalnie rozpoczęły.
Gospodarze już w 8. minucie rywalizacji radowali się z prowadzenia 2:0. Kiedy w 17. minucie Kamil Kuśmierczyk efektownym szczupakiem sfinalizował „centrę” Dawida Gurawskiego, na moment czechowicki zespół złapał z przeciwnikiem kontakt. Natychmiast jednak zabójczo skuteczny Łukasz Dąbrowiecki – ostatecznie kompletujący hat-tricka – podwyższył rezultat na 3:1 dla ekipy ze Studzienic. Prostych błędów „w tyłach” goście nie ustrzegli się niestety także w kilkuminutowym fragmencie rewanżowej części, gdy „demolka” trwała w najlepsze. Dopiero w 71. minucie MRKS II znalazł ponownie sposób na defensywę rywala. Z rzutu rożnego dośrodkował Adrian Herok, strzał Grzegorza Sztorca został jeszcze obroniony, lecz na dobitkę Rafała Adamczyka miejscowi recepty nie mieli żadnej.
Końcowy wynik 5:2 nijak boiskowych wydarzeń nie odzwierciedla. Piłkarze LKS-u oddali łącznie 6 strzałów, z czego 5 wylądowało „w sieci”. Czechowiczanie żałowali, że „setki” G.Sztorca i Adamczyka obróciły się wniwecz, nad bramką z 16. metrów uderzył Dominik Kopeć, a próbę Heroka z rzutu wolnego sparował wyrastający na bohatera golkiper Mariusz Król.
Gospodarze już w 8. minucie rywalizacji radowali się z prowadzenia 2:0. Kiedy w 17. minucie Kamil Kuśmierczyk efektownym szczupakiem sfinalizował „centrę” Dawida Gurawskiego, na moment czechowicki zespół złapał z przeciwnikiem kontakt. Natychmiast jednak zabójczo skuteczny Łukasz Dąbrowiecki – ostatecznie kompletujący hat-tricka – podwyższył rezultat na 3:1 dla ekipy ze Studzienic. Prostych błędów „w tyłach” goście nie ustrzegli się niestety także w kilkuminutowym fragmencie rewanżowej części, gdy „demolka” trwała w najlepsze. Dopiero w 71. minucie MRKS II znalazł ponownie sposób na defensywę rywala. Z rzutu rożnego dośrodkował Adrian Herok, strzał Grzegorza Sztorca został jeszcze obroniony, lecz na dobitkę Rafała Adamczyka miejscowi recepty nie mieli żadnej.
Końcowy wynik 5:2 nijak boiskowych wydarzeń nie odzwierciedla. Piłkarze LKS-u oddali łącznie 6 strzałów, z czego 5 wylądowało „w sieci”. Czechowiczanie żałowali, że „setki” G.Sztorca i Adamczyka obróciły się wniwecz, nad bramką z 16. metrów uderzył Dominik Kopeć, a próbę Heroka z rzutu wolnego sparował wyrastający na bohatera golkiper Mariusz Król.