W miniony weekend poznaliśmy końcowy układ tabeli PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej. Pasjonat Dankowice wygrywając w Wiśle przypieczętował wicemistrzostwo. Wicemistrzostwo notabene w pełni zasłużone, co potwierdził w sobotnim, szlagierowym spotkaniu. Do jego wydarzeń powracamy trenerskim dwugłosem. 

Tomek Wuwer rr Tomasz Wuwer (WSS Wisła w Wiśle): Emocji w sobotę nie brakowało. Było wszystko, co definiuje dobry mecz - okazje bramkowe, przewroty sytuacji, kartki oraz przede wszystkim gole. To wszystko zakończyło się niestety naszą porażką. Przyczyna? Wydaje się być ona stosunkowo prosta. Prowadząc 2:1 i grając w przewadze jednego zawodnika chcieliśmy pójść za ciosem i wygrać 5:1, bo tylko taki rezultat gwarantował nam wicemistrzostwo. Otworzyliśmy się, zaryzykowaliśmy, co skrzętnie wykorzystał Pasjonat. Mogliśmy dowieźć prowadzenie 2:1 na spokojnie do ostatniego gwizdka, ale chcieliśmy spróbować. 

Artur Bieroński (Pasjonat Dankowice): To był bardzo dziwny mecz. Niby graliśmy o "pietruszkę", a na boisku działo się niesamowicie dużo. Na murawę wyszliśmy z zamiarem prowadzenia gry, dyktowania warunków i po części nam się to udało. Za sprawą Wojtka Sadloka szybko wyszliśmy na prowadzenie i wtedy planowaliśmy poukładać grę. Niestety do przerwy straciliśmy dwie bramki na dodatek Tomek Magiera otrzymał czerwoną kartkę. Z tego miejsca chciałbym pogratulować drużynie za to, co zrobiła, bo dokonała naprawdę czegoś wyjątkowego wygrywając ten mecz z silnym rywalem i w takich okolicznościach. W końcówce było nerwowo, wiślanie atakowali, ale udało nam się dowieźć prowadzenie do końca.

bieroński artur