
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Szpital w Bestwinie
W trudnej sytuacji kadrowej znalazł się na finiszu zimowych przygotowań zespół z Bestwiny.
Spora grupa piłkarzy LKS-u narzeka na mniej lub bardziej poważne problemy zdrowotne. Z urazem kolana zmaga się Mateusz Droździk, którego brak w środkowej strefie linii pomocy bestwinian daje się odczuć. Problemy z kostką ma z kolei Adrian Nycz, a ból kręgosłupa doskwiera Adrianowi Miroskiemu. Na domiar złego w sobotnim sparingu przeciwko Kuźni Ustroń kontuzji doznał Maciej Móll. – Z przymusu kończyliśmy mecz w składzie zaledwie 10-osobowym – wyjaśnia trener LKS-u Sławomir Szymala, którego cieszy powrót do zdrowia także niedyspozycyjnych ostatnio Wojciecha Lisewskiego, Szymona Skęczka i Szymona Święsa.
Wobec poważnych kłopotów natury kadrowej w Bestwinie zdecydowano o zakończeniu cyklu przedsezonowych gier kontrolnych. Nie dojdzie tym samym do skutku awizowana na nadchodzącą sobotę potyczka z LKS-em Jawiszowice. – Liga już za niespełna dwa tygodnie, więc odpuszczamy ten sparing. Musimy się możliwie jak najbardziej pozbierać i wykurować. Nie będziemy już ryzykować przed ligą, więc mecz zastąpi jednostka treningowa – przyznaje Szymala.
Wobec poważnych kłopotów natury kadrowej w Bestwinie zdecydowano o zakończeniu cyklu przedsezonowych gier kontrolnych. Nie dojdzie tym samym do skutku awizowana na nadchodzącą sobotę potyczka z LKS-em Jawiszowice. – Liga już za niespełna dwa tygodnie, więc odpuszczamy ten sparing. Musimy się możliwie jak najbardziej pozbierać i wykurować. Nie będziemy już ryzykować przed ligą, więc mecz zastąpi jednostka treningowa – przyznaje Szymala.