
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Szybki gong i później z górki
W Pietrzykowicach pierwszego ligowego zwycięstwa szukali wczoraj futboliści z Ujsół. Gospodarze okazali się jednak drużyną lepszą.
Ciężko o korzystny wynik, gdy już od 3. minuty się przegrywa. Tak było właśnie w Pietrzykowicach, gdzie miejscowy zespół po 180. sekundach gry objął prowadzenie. Szymon Kacprzak przejął za lekko zagraną piłkę przez obrońcę do bramkarza, minął golkipera i skierował ją do pustaka. Przed przerwą Kacprzak wtórnie wpisał się na listę strzelców, tym razem wykorzystując przytomne podanie Michała Motyki.
- Chcielibyśmy, aby nasza gra wyglądała jeszcze lepiej. Należą się jednak mojej drużynie gratulacje, bo najważniejsze są 3 punkty. Wygraliśmy zdecydowanie i zasłużenie, byliśmy zespołem lepszym - ocenił Sebastian Gruszfeld, trener zawodników Borów, którzy po zmianie stron kontrolowali wydarzenia na boisku.
Fakt, w 55. minucie Muńcuł zdobył kontaktowego gola (Kacper Najzer wykorzystał dośrodkowanie ze stałego fragmentu), lecz Damian Górny na przekroju całego meczu nie miał zbyt wiele pracy. W przeciwieństwie do Mateusza Piętki, który w 89. minucie skapitulował po raz trzeci. Jakub Sołtysik wywalczył rzut karny, a z 11. metra nie pomylił się Motyka.
Fakt, w 55. minucie Muńcuł zdobył kontaktowego gola (Kacper Najzer wykorzystał dośrodkowanie ze stałego fragmentu), lecz Damian Górny na przekroju całego meczu nie miał zbyt wiele pracy. W przeciwieństwie do Mateusza Piętki, który w 89. minucie skapitulował po raz trzeci. Jakub Sołtysik wywalczył rzut karny, a z 11. metra nie pomylił się Motyka.