Niespełna 120 sekund potrzebowali "rekordziści", aby zaznaczyć swoją wyższość nad przeciwnikiem. Bramkarza gości, przedniej urody uderzeniem z dystansu, zaskoczył Stefan Rakić. Na kolejną bramkę nie trzeba było długo czekać. W 10. minucie Michał Kubik wpisał się na listę strzelców.

 

Gospodarze na tym jednak nie zamierzali poprzestać i pewni siebie poszli po kolejne "łupy". W 12. minucie znów z bramki cieszył się Rakić, wykorzystując dogranie od Miłosza Krzempka. W minucie 18 Matheus sfinalizował książkową kontrę z Mikołajem Zastawnikiem, a tuż przed przerwą Paweł Budniak na gola zamienił rzut karny, puentując jednocześnie świetną pierwszą połowę w wykonaniu mistrza Polski nad zespołem Red Dragons Pniewy. 

 

Siłą rzeczy biało-zieloni nie rzucili po zmianie stron wszelkich sił do ataku, bo tego robić już nie musieli. W 22. minucie przepięknym trafieniem popisał się Budniak. Goście z Chojnic w 26. minucie po raz pierwszy złamali defensywę Rekordu po celnej dobitce. "Czerwone smoki" po zdobytej bramce dostali wiatru w żagle, jednak albo na przeszkodzie stanął im słupek, albo dobrze interweniował Jakub Florek. W 32. minucie wynik na 7:1 podwyższył Eric Panes po indywidualnej akcji. Ostatni akcent strzelecki należał jednak do przyjezdnych, którzy nieco zredukowali rozmiary porażki.