W sobotę na boisku w Węgierskiej Górce spotkały się dwie ekipy, które walczą o utrzymanie w Lidze Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. Nie dziwi więc fakt, iż początkowy fragment meczu nie należał do najbardziej emocjonujących. Jako pierwsi w 30. minucie "cios" wymierzyli zawodnicy Metalu jednak prowadzenie zdołali utrzymać tylko do 50. minuty. Wówczas to Dominik Szczotka niefortunnie ulokował piłkę we własnej bramce, a chwil kilka później szalę wygranej na stronę LKS-u przechylił Mateusz Wieja. 

 

 

 Wygraliśmy bardzo ważny mecz, gdyż mierzyliśmy się z rywalem, który jest na tym samym poziomie co my. Spotkanie nie układało się w pierwszej połowie, ale tylko sami sobie jesteśmy temu winni. Sami sobie strzeliliśmy bramkę, ale po przerwie to się odwróciło – przyznał Marcin Sitko, trener LKS-u.

 

Drużyna z Pogórza obecnie zajmuje 9. miejsce w grupie spadkowej Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej. – Takie mecze, jak ten z Metalem, budują morale zespołu. Będziemy grać do końca, aby się utrzymać – dodaje Sitko.