Obie drużyny do dzisiejszego meczu przystąpiły osłabione kadrowo. W szeregach Koszarawy zabrakło podstawowych skrzydłowych - Filipa Bąka Jakuba Urbasia, szkoleniowiec Beskidu nie mógł skorzystać natomiast m.in. z Michała Szczyrby i Krzysztofa Surawskiego - wszyscy pauzowali przez wzgląd na urazy. To jednak nie koniec - 2 piłkarzy przez kontuzje spotkania nie dokończyli. Na drugą połowę z szatni nie wyszedł golkiper Roman Nalepa (zastąpił go... nominalny obrońca Szymon Dudela), zaś Jakub Kantyka w drużynie Koszarawy (na zdjęciu) doznał urazu kolana tuż po zmianie stron. 

 

 

Wracając jednak do meczu. Przez pełne 90. minut stroną przeważającą była Koszarawa, która piłkę do siatki skierowała czterokrotnie. Wynik otworzył w pierwszej połowie Tomasz Janik, który wykorzystał dośrodkowanie Hugo Nejfelda z rzutu rożnego. Nejfeld asystował także przy 2 następnych golach - wpierw Michałowi Garnarczykowi, następnie - po raz drugi - Janikowi. Końcowy rezultat ustalił natomiast Grzegorz Szymik

 

Zespół Marcina Michalaka na przekroju całego spotkania wypracował sobie nieliczne sytuacje do zmniejszenia strat. Najgroźniej pod bramką Jakuba Gałuszki było po szarżach Kamila Janika oraz Damiana Szczęsnego.