Premierowe 45. minut sprawdzianu w Radziechowach w pełni należało do miejscowych, którzy z zapałem dążyli do zdobywania kolejnych bramek. Do zdobyczy Marcina Byrtka z rzutu karnego i Macieja Rozmusa, swoją cegiełkę dołożył i jeden z testowanych zawodników. – Z posiadania piłki, sposobu rozgrywania akcji i rezultatu byliśmy po pierwszej części zadowoleni – komentuje Maciej Mrowiec, szkoleniowiec „Fiodorów”.

Być może ukontentowanie to aż nadto udzieliło się samym zawodnikom, bo po pauzie lepszym zespołem na boisku była Kuźnia. Michał Pietraczyk był tym piłkarzem, który zadbał o zmniejszenie rozmiarów strat ustronian, zanim wszystko wróciło do stanu sprzed pauzy po „11” Piotra Trzopa. Goście mogli jednak zakończyć sparing z pokaźniejszym dorobkiem, nie skorzystali na kilku rażących pomyłkach defensywy GKS-u. – Możliwe, że wynik zdeterminował naszą grę w drugiej części, ale wypadliśmy w niej fatalnie – kwituje trener gospodarzy.

Protokół meczowy poniżej.